Jak pogodzić PO z PSL? Najlepszy sposób ma lubelski poseł Platformy Janusz Palikot: "Trzeba siąść, napić się wódki, zjeść kiełbasę z dzika i to wszystko będzie za nami" - mówi.
"Jestem pewien, że to mały zakręt, a koalicja jest zabetonowana jeszcze przynajmniej na najbliższy rok" - powiedział Janusz Palikot w Kontrwywiadzie RMF FM, kiedy zapytano go, co sądzi o ostatnich tarciach i zgrzytach w rządowej koalicji PO-PSL.
Lider lubelskiej PO zapewnia, że gwarantem porozumienia PO z PSL jest koalicyjny beton: "To Grzegorz Schetyna, Bronisław Komorowski i Zbigniew Chlebowski. Ci ludzie autentycznie należą do betonu koalicyjnego. To są ludzie, którzy w każdej sprawie są zawsze po stronie PSL"
Skąd wzięło się więc przekonanie, że szef MSWiA atakuje ministra gospodarki i wicepremiera z PSL?
"Nie wiem. Być może jest jakaś próba wytłumaczenia dlaczego ktoś nagle napisał jakiś artykuł. Został on napisany w Dzienniku. Może powstało wrażenie, że Dziennik jakoś zawsze dobrze się wypowiada o Schetynie, więc być może Schetyna z tego powodu. Ale to jest absurdalne myślenie. Dziennikarze zrobili materiał. Dziennikowi jest to potrzebne, żeby podnosić czytelnictwo. Zrobili mocny strzał i tyle" - powiedział Palikot.
Jedyny duży problem, jaki dostrzega Palikot to sprawa opcji walutowych i ustawa, jaką PSL forsuje w tej sprawie. "Tak, trzeba siąść, napić się wódki, zjeść kiełbasę z dzika i to wszystko będzie za nami" - stwierdza poseł PO.
Jego zdaniem, koalicja PO z SLD nie jest możliwa, bo po pierwsze, nie daje możliwości odrzucenia weta prezydenta. Po drugie, "SLD podzielono na dwie frakcje - Olejniczka i Napieralskiego. Bardzo trudno będzie to poskładać".
Palikot przyznał, że jest gotów startować na szefa PO, ale dopiero po wyborach prezydenckich. A kiedy rozpocznie się walka o przywództwo w partii, on jest gotów stanąć w szranki. Nawet przeciwko Grzegorzowi Schetynie.