Madison, Wisconsin, USA. Przez ostatnie pół roku kapitan Jane Renee "JR" Lund przebywała w Afganistanie, w prowincji Kandahar. Swoją córkę - 13-letnią Bellę - po raz ostatni widziała w kwietniu, w dniu jej urodzin. Od tego czasu obie bardzo za sobą tęskniły. Gdy służba pani kapitan dobiegła końca, jej ulubiona drużyna futbolowa - Wisconsin Badgers - zorganizowała dla Belli nadzwyczajną niespodziankę. Matka i córka padły sobie w ramiona w przerwie meczu, na oczach 80-tysięcznej publiczności, zebranej na stadionie Camp Rendall.