Norweski pałac królewski oraz siedziba Partii Pracy znajdowały się na liście celów terrorysty Andersa Behringa Breivika – poinformował dzisiaj norweski tabloid "Verdens Gang”.
Jak pisze dziennik, pałac królewski znalazł się na liście z powodu swego znaczenia symbolicznego, zaś siedziba Partii Pracy z powodu roli odgrywanej przez nią w tworzeniu – według Breivika – wielokulturowego społeczeństwa.
Adwokat Breivika Geir Lippestad powiedział dziennikowi, że jego klient po raz pierwszy został w piątek poinformowany przez policję o liczbie ofiar swych zamachów. Zachował podobno kamienną twarz.
Norweskie media piszą też w sobotę, że Breivik sprzeciwia się poddaniu go badaniom psychiatrycznym, które są przewidziane na przyszły tydzień.
Według najnowszego bilansu przekazanego w piątek przez norweską policję, w podwójnym zamachu, do którego przyznał się Breivik, zginęło w sumie 77 osób – 69 w strzelaninie na wyspie Utoya i 8 w wybuchu bomby w rządowej dzielnicy Oslo.