Ryanair, jako pierwszy tani przewoźnik pozwolił pasażerom korzystać z telefonów komórkowych na pokładach swoich samolotów. Ale uwaga, ta przyjemność kosztuje i to całkiem sporo - informuje serwis internetowy TanieLatanie.net.
System, który pozwala na rozmowy na pokładzie samolotu, zainstalowano w 20 samolotach irlandzkiego przewoźnika. Jednak w ciągu półtora roku ma zacząć działać we wszystkich 170 Boeingach Ryanaira.
Na pokładzie jednego samolotu z telefonu będzie mogło korzystać sześciu pasażerów. Za rok ta liczba się ma podwoić.
Nowa usługa jest dostępna w tej chwili dla klientów ponad 50 europejskich sieci komórkowych, m.in.: polskiej Ery.
Nowa usługa nie jest tania. Rozmowy na pokładach samolotów są rozliczane w roamingu wg. specjalnych stawek, różniących się i to znacznie od tych dostępnych w krajach UE, tzw. "eurotaryfy".
Koszt rozmów, zarówno wychodzących, jak i przychodzących to 9,90 zł za minutę. Za wysłanie jednego sms-a zapłacimy 6 zł. A za e-maila do 100 kB 8,90 zł. Stawki mogą się różnić w zależności od tego, z usług którego operatora korzystamy.
Pasażerowie mogą korzystać ze swoich telefonów, gdy samolot osiągnie wysokość przelotową i gdy specjalnie zainstalowane w samolotach oznaczenia rozbłysną zielonym światłem. Wtedy dopiero włączenie aparatu będzie możliwe.