6 lutego 1989 roku rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. Zakończyły się podpisaniem dokumentu, który zmienił światową rzeczywistość.
Według Cioska, w obecnych czasach pojawiło się wiele komentarzy, zgodnie z którymi Okrągły Stół to była wyłącznie walka o władzę. - Nie zgadzam się z tymi komentarzami. Chodziło nam o szersze sprawy niż władzę - chodziło nam o Polskę. Brzmi to może patetycznie, ale rzeczywiście te czasy były patetyczne - powiedział Ciosek.
Jego zdaniem, istotą było poszukiwanie wyjścia z sytuacji, w której monopolu na rozwiązanie nie miał ani Kościół, ani Solidarność. W jego opinii, po 20 latach od obrad Okrągłego Stołu ważne nie jest to, co ustaliły poszczególne "stoliki” i "podstoliki”, ale fakt, że "Okrągły Stół zebrał cały kwiat polskiej inteligencji, by wspólnie poszukać wyjścia Polski z opresji”.
Według Frasyniuka "uczestnicy obrad sprzed dwudziestu lat - po styczniowej uchwale polskiego parlamentu - powinni przestać się tłumaczyć i przyjąć, że już nikt o zdrowych umysłach nie krytykuje Okrągłego Stołu”. Ocenił też, że do rozmów okrągłego stołu mogło dojść tylko i wyłącznie z ekipą gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
"Ja nigdy tego nie powiedziałem - mówię to po raz pierwszy” - zaznaczył. "We Wrocławiu jest wielkie rondo Reagana i malutka ulica Kuronia, a proporcje powinny być odwrotne. Pomniki powinniśmy więc stawiać Wałęsie i Jaruzelskiemu - specjalnie powiem to mocno - a nie Reaganowi” - zaapelował.