Sędzia Christian Thierbach ogłosił wyrok śmierci bez prawa łaski dla 27-letniego Kesuana Sykesa, ostatniego z morderców polskiego sierżanta Marines Jana Pawła Pietrzaka i jego małżonki Quiany Jenkins.
Sędzia Christian Thierbach ogłosił wyrok śmierci bez prawa łaski dla 27-letniego Kesuana Sykesa, ostatniego z morderców polskiego sierżanta Marines Jana Pawła Pietrzaka i jego małżonki Quiany Jenkins.
Wcześniej dwunastoosobowa ława przysięgłych w składzie sześciu kobiet i sześciu mężczyzn, złożona z Białych, Latynosów, Azjatów i Afroamerykanów, po niedługiej naradzie, orzekła: guilty (winny).
Rok temu ten sam sędzia orzekł kary śmierci dla innych morderców: 24-letniego Emrysa Johna, 26-letniego Tyrona Millera oraz dożywocie dla 26-letniego Kevina Coxa. Wszystkie werdykty bez prawa łaski.
Przypomnijmy, że w październiku 2008 roku wspomniana czwórka bandytów w mundurach US Marine Corps wdarła się do domu Pietrzaków. Torturowała parę, a dziewczynę gwałciła na oczach męża, potem dokonała egzekucji. Na ścianach krwią wymalowano poniżające Quianę napisy określające ja mianem "czarnej k...wy”.
Dziewczyna byłą afroamerykanką, podobnie jak całą czwórka morderców. Murzyńscy żołnierze byli podkomendnymi sierżanta Pietrzaka. Zbrodnia miała miejsce dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi, w których startował po raz pierwszych w historii USA czarnoskóry kandydat Barack Obama.
Doprowadzenie sprawy do końca jest ogromną zasługą zdeterminowanego prokuratora Daniela DeLimona i jego taktyki procesowej. Otóż zdecydował on w ogóle nie eksponować wątku rasistowskiego zbrodni i nie dawać paliwa do rozpętania dyskusji o charakterze etnicznym.
Niekwestionowanym bohaterem walki o sprawiedliwość przed amerykańską Temidą był także Wojciech Bergier, były szef działu prawnego Konsulatu Generalnego RP w Los Angeles.
Nie tylko blisko współpracujący z prokuratorem DeLimonem, ale także obecny na wielu posiedzeniach tego serialu procesowego i składający wnioski w imieniu zamordowanego obywatela Polski . Taka postawa polskiej służby konsularnej jest ewenementem.
Kesuan Sykes (ksywa "Psych”) podczas jednej z rozpraw ściągnął spodnie i oddał mocz w kierunku sędziego. Była to najprawdopodobniej zagrywka mająca pokazać go jako chorego psychicznie.
Wyłączono go z procesu do oddzielnego postępowania. Jednak, jak się okazało, niewiele mu to pomogło.
Matka sierżanta mówi: "Mam już wszystkiego dość. Poważnie myślę o wyjeździe z tego kraju, który dostarczył mi tylko tragedii i nieszczęścia”.