Lubelski poseł PO Janusz Palikot bezlitośnie drwi z bohaterki spotów PiS Anny Cugier-Kotki.. Tym razem kontrowersyjny polityk wczuł się w rolę terapeuty i opublikował na swoim blogu kilka "rad", by poczuła się lepiej.
Później kpi z zeznań Cugier-Kotki na temat rzekomego napadu na nią, po tym jak wystąpiła w spocie PiS:
"2. Odwołać wszystkie dotychczasowe zeznania! (...) Nawroty koszmarów po traumie wielogodzinnego składania zeznań we własnej sprawie i własnym domu, tudzież obsesyjność policjantów dopytujących głupio, które kolano zostało kopnięte i związana z tym trudność wyjaśnienia, kto ma prawą, a kto lewą stronę, która noga boli bardziej i ile ma siniaków - wszystkie te szczegóły nie służą powrotowi do zdrowia. Lepiej je skasować." - pisze na blogu Palikot.
Według niego Cugier-Kotka, żeby poczuć się lepiej, powinna codziennie... medytować:
"Poszukujesz dobrej energii... o czymś marzysz... grasz główną rolę u Wajdy, nie - u Allena... tak... Woody jest boski... w Barcelonie... z aktorem o ciemnych włosach... gitara... kieliszek cherry... sceny łóżkowe w śródziemnomorskich willach... otwarte okna... dolatujący śpiew ptaków... sala pełna ludzi... oklaski... wchodzisz po aksamitnym czerwonym dywanie... masz rozwiane włosy... oklaski trwają długo... bardzo długo... rzucasz kapelusz w tłum... łapie go obecny na wręczaniu Złotej Palmy Kaczyński... nie... to nie Kaczyński... to Ziobro... przystojny brunet... porywa cię... mkniecie po canneńskim asfalcie... karocą... jest pięknie... relaksujesz się... myślisz o czymś pozytywnym" - drwi Palikot i na koniec dodaje:
"To powinno wystarczyć. Może jeszcze tylko - doradzam - unikaj wywiadów w Superstacji, źle działają na wiarygodność. Ale pamiętaj: terapia zadziała, niedługo powrócisz i znów wszystkim nam pokażesz! Znów przyjdzie do studia Kurski, delikatnie muśnie obolałe kolano... ach!"
(łm)