Pożar wybuchł w sobotę około godziny 3 w nocy. Zapaliły się budynki gospodarcze. Spłonęła część stodoły i to, co znajdowało się w jej wnętrzu, głównie siano i bele słomy. Udało się uratować 35 sztuk bydła.
Z ogniem przez ok. 10 godzin walczyło kilkanaście zastępów straży pożarnej.
Niestety w trakcie akcji gaśniczej zasłabł 69-letni właściciel gospodarstwa. - Początkowo pomocy medycznej udzielali mu strażacy, później zespół pogotowia. Następnie przyjechała druga karetka, z lekarzem, ale mężczyzny nie udało się uratować – mówi TVP st. kpt. Jędrzej Pawlak z łódzkiej Straży Pożarnej.
69-latek najprawdopodobniej na skutek silnego stresu doznał rozległego zawału serca.