Niektóre same przestawią się z godziny 3 na 2, inne trzeba będzie uregulować. Dzisiaj w nocy nastąpi zmiana czasu na zimowy. To oznacza, że pośpimy godzinę dłużej.
Zmiana czasu następuje dwa razy w roku. Dziś jest ten moment, gdy przejdziemy na czas zimowy. Na letni wrócimy natomiast w ostatnią niedzielę marca czyli z 29 na 30.
Czemu te roszady mają służyć? Wprowadzono je w krajach europejskich w ubiegłym stuleciu. Celem było oszczędzanie energii. Szczególnie dotyczyło to okresu wojny, ale też m.in. kryzysu naftowego w latach 70.
Obecnie zmianę czasu na całym świecie stosuje kilkadziesiąt państw, a w Europie wyjątkiem są: Rosja, Białoruś i Islandia.
Dyskusja nad tym, by ze zmiany czasu z letniego na zimowy i odwrotnie zrezygnować, toczy się od wielu lat. Póki co, żadnych konkretnych decyzji nie przyniosła. Mimo że konsultacje Komisji Europejskiej z 2018 roku wykazały, ze ponad 80 procent obywateli nie uważa przestawiania zegarków za potrzebne.
W Polsce rezygnację z tego rozwiązania postulowali m.in. politycy PSL. Ostatnio zapowiedzieli, że polską prezydencję w UE wykorzystać do tego, by ta jesienna zmiana czasu była już ostatnią.
Prowadzone jakiś czas temu badania wykazały, że zmiana czasu nie wpływa dobrze na nasze zdrowie i samopoczucie, nie przynosi już też tak naprawdę korzyści gospodarce. A czasem powoduje pewne utrudnienia. Np. pociągi kursujące nocą muszą zatrzymać się na godzinę na najbliższej stacji, by dostosować się do godzin z rozkładu jazdy.