Prezydent Białegostoku składa zawiadomienie do prokuratury ws. blokowania Marszu Równości.
Odnosząc się do wydarzeń z sobotniego Marszu Równości, prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przedstawicieli PiS.
– Wyjątkowo bulwersujące wydaje się zaangażowanie w te pożałowania godne ekscesy przedstawicieli PiS w wojewódzkich i miejskich organach władzy samorządowej – ocenił Truskolaski.
Prezydent Białegostoku uzasadniając swoją decyzję stwierdził, że marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki z PiS i radny klubu PiS Sebastian Łukaszewicz, a także p.o. dyrektora gabinetu marszałka Robert Jabłoński oraz radny miejski Henryk Dębowski, "brali czynny udział w ustawieniu blokad przeciwko marszowi".
– Materiały zamieszczone w internecie w sposób jednoznaczny na to wskazują – powiedział Truskolaski.
Po marszu równości w Białymstoku i towarzyszącym mu agresywnym incydentom ze strony jego przeciwników, policja zatrzymała już wiele osób i cały czas szuka kolejnych chuliganów. W stronę eskortowanych przez policję uczestników pokojowej akcji poleciały kamienie i butelki. Co najmniej dwie osoby zostały pobite, w tym 14-letni chłopak.
– Bezpośrednio po tym zdarzeniu policjanci zatrzymali jednego mężczyznę. Ten mężczyzna posiadał mienie zabrane temu 14-latkowi. To była torba, pieniądze, telefon komórkowy – poinformował Tomasz Krupa z białostockiej policji.