W Kamiennej Górze woda wdarła się do hurtowni spożywczych. Właściciele wraz ze strażakami układali worki z piaskiem, próbując ochronić budynki. - Nie mogę jeszcze oszacować strat, ale rano mieliśmy trochę masakry - powiedział właściciel zalanej hurtowni Paweł Sroka. Za podtopienia odpowiedzialne jest gwałtowne ocieplenie. Lokalne strumyki nie były w stanie przyjąć dużej ilości wody z topniejącego śniegu.