Pijany pasażer wysiadł z autobusu i za chwilę wsiadł do drugiego za kierownicę. Nie pojechał jednak daleko, zatrzymali go pracownicy z zajezdni. Po drodze uderzył w inny autobus.
Kierowca jednego z autobusów, zjeżdżając ostatnim kursem do bazy, zauważył śpiącego w pojeździe mężczyznę. Przy bramie wjazdowej do zajezdni, udało mu się obudzić śpiącego, kompletnie pijanego pasażera. Chwiejnym krokiem poszedł on w stronę bramy.
- Po kilkunastu minutach kierowca autobusu usłyszał głośny huk i zauważył jadącego w stronę bramy jednego z solarisów. Jak się okazało, za kierownicą pojazdu siedział pijany 21-latek, który wcześniej wysiadł z wozu. W trakcie jazdy uszkodził zaparkowany na terenie zajezdni autobus marki MAN. Dzięki reakcji pracowników firmy, udało się zatrzymać autobus przy bramie wjazdowej. O zdarzeniu powiadomiono policję – relacjonuje przebieg całego zdarzenia Rafał Jeżak z zespołu do spraw komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Po badaniu okazało się, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze przewieźli go do izby zatrzymań. W poniedziałek pomysłowy pasażer został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód. Przewoźnik wstępnie oszacował straty na blisko 10 tysięcy złotych.
Źródło: Echodnia.eu
Szalona jazda miejskim autobusem. Za kierownicą siedział... pasażer!