Na lotnisku w Mielcu lądował awaryjnie samolot "Iskierka”. Pilot samodzielnie opuścił maszynę. Karetka zabrała go do szpitala.
Trwa ustalanie przyczyn wypadku.
– Był to lot szkolno-treningowy. Jest za wcześnie, aby mówić o przyczynach wypadku. Wszystkie okoliczności zbada specjalnie powołana w tym celu komisja – powiedział Wiesław Kluk z mieleckiej policji.
Prezes PZL nie pozwolił dziennikarzom na wjazd na płytę lotniska. Firma wydała tylko oświadczenie.
- Podczas lotów treningowych po kręgu doszło do twardego lądowania samolotu szkolno-treningowego M26 Iskierka, w wyniku którego samolot został uszkodzony. Pilot opuścił kabinę o własnych siłach, został przewieziony do szpitala na rutynowe badania. Nie stwierdzono żadnych obrażeń, po czym powrócił do pracy. Powiadomion wszystkie niezbędne organy, m.in. Państwowa Komisja Wypadków Lotniczych, która już jest w drodze do Mielca w celu zbadania przyczyn wypadku – poinformowała Anna Karwacka, Public Relations Manager w PZL Mielec.
Informację o stanie zdrowia pilota potwierdzono nam w Szpitalu Powiatowym w Mielcu.
- Stan pilota jest dobry, przeszedł on wszystkie konieczne badania. Zostanie wypisany ze szpitala, bo nie powodów do hospitalizacji – powiedział Aneta Dyka-Urbańska, rzecznik prasowy mieleckiego szpitala.
PZL M-26 Iskierka to typowy samolot szkolno-treningowy. Jest dolnopłatem wolnonośnym z chowanym podwoziem i dwoma fotelami pilotów w układzie tandem. Produkowany był w mieleckiej WSK od 1981 roku. Głównym przeznaczeniem samolotu jest szkolenie podstawowe pilotów wojskowych i cywilnych oraz loty treningowe pilotów. Iskierką to również samolot wykorzystywany w akrobacji lotniczej. Pokaz możliwości samolotu przedstawi znany mielecki pilot Wiesław Cena, podczas Małopolskiego Pikniku Lotniczego w Krakowie.
SPRAWDŹ: Samolot M26 Iskierka uderzył o pas mieleckiego lotniska. Pilot nie odniósł większych obrażeń