W Sejmie RP odbyła się dziś konferencja prasowa posłów Ryszarda Kalisza (Dom Wszystkich Polska), Tadeusza Iwińskiego (SLD) i Andrzeja Rozenka (Twój Ruch). Temat był tylko jeden, ale jednoczący ich wokół ważnej sprawy z obszaru pamięci narodowej i poczucia sprawiedliwości.
Rozpoczynający konferencję Ryszard Kalisz zauważył, że obchodzony jest obecnie Rok Jana Karskiego, uchwalony przez Sejm RP, którego zamiarem było jak najszersze zaprezentowanie dzieła bohatera oraz uhonorowanie go tak, jak na to sobie zasłużył.
Wydawać by się mogło, że pośmiertny awans do stopnia generała byłby zdarzeniem dopełniającym logiki działania Jana Karskiego, który nim został emisariuszem Państwa Podziemnego, był oficerem Wojska Polskiego, a za swoje czyny wojenne dwukrotnie odznaczony został wojennym Orderem Virtuti Militari. I o to jest apel.
Poseł Kalisz zdecydowanie oponował przeciwko używaniu w narracji rocznicowej zbitki pojęciowej "Jan Karski - niedokończona misja”. Bowiem polski bohater swoją misję wypełnił w sposób zupełny. Była kompletna. To świat Zachodu jej nie podjął i nie dokończył, ale to już nie jest sprawa Karskiego. A docierał do najważniejszych postaci ówczesnego świata z prezydentem USA Delano Rooseveltem na czele.
Profesor Tadeusz Iwiński przypomniał, że w swojej interpelacji sejmowej dotyczącej decyzji szefa MON o odmowie wystąpieniem o generalski awans do prezydenta RP, wykazuje brak podstaw formalnych, historycznych i moralnych do odmowy oraz wyraża nadzieję, że nominacja okaże się możliwa jeszcze w Roku Jana Karskiego.
Profesor Iwiński przypominał, że był oficerem i to honorowanym Virtuti Militari. Dodatkowo omawiał reakcje, jakie odmowa awansu budzi już w środowiskach polonijnych i żydowskich oraz przytaczał opinię laureata Nobla Elie Wiesela na temat Jana Karskiego, którego dzieło ocalało sumienie ludzkości w przedmiocie Holocaustu. Mówienie o jakiejś "niedokończonej misji” uznawał za nieporozumienie.
Andrzej Rozenek przedstawiał karierę wojskową Jana Karskiego, który znakomicie ukończył Szkołę Podchorążych Artylerii Konnej we Włodzimierzu z pierwsza lokatą, tytułem prymusa i prawem wyboru jednostki służby. Wybór padł na 5 Dywizjon Artylerii Konnej, macierzystą jednostkę pułkownika Józefa Becka, ministra spraw zagranicznych RP.
Poseł zauważył, że takie dzieło bez wątpienia zasługuje na uhonorowanie pośmiertnym awansem generalskim. Przypominał też o pośmiertnych generalskich awansach o znacznie większym poziomie kontrowersji, jak choćby w przypadku oficera NSZ.
Konkluzja konferencji była taka, że o ile minister Siemoniak nie był przekonany, czy Karski był żołnierzem, to może aktualnie zdoła się tych obaw wyzbyć. Nadchodzi 11 Listopada, Święto Niepodległości, której jednym z najbardziej bohaterskich żołnierzy był Jan Karski. Wcześniej, a nawet już niebawem, upływa termin odpowiedzi ministra obrony na interpelację.