Podczas wizyty w Nowym Jorku, prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski bohaterskiego strażaka Stanisława Trojanowskiego, który nie tylko dokonywał cudów poświęcenia podczas akcji 11 września 2001 roku, ale także i dziś walczy o pamięć swoich kolegów, którzy polegli tego dnia ratując innych.
Tam gość z Polski oglądał ekspozycję poświęconą tragedii 11 Września i jej bohaterom. Do kolejnego w tym dniu spotkania doszło podczas samej dekoracji w Konsulacie Generalnym RP.
– Powiedziałem prezydentowi, że oddało wtedy życie wielu strażaków polskiego pochodzenia i że powinno się pamiętać o nich także w ich polskiej ojczyźnie. Pan Komorowski zgodził się z tym... Co to konkretnie znaczy, nie wiem – powiedział nam Trojanowski.
Przypomniał też, że od 2003 roku bezskutecznie upomina się u kolejnych władz Lublina o nadanie jednej z ulic imienia takiemu właśnie bohaterowi. Był nim Stanley Smagala (Smagała), którego dziadkowie emigrowali do USA za chlebem z Lubelskiego. O sprawie pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie.
– Jeżeli Polska bez przerwy dopomina się, żeby Ameryka o niej pamiętała, potrzeba gestów także w drugą stronę. Ja w tej sprawie nie odpuszczę. Polski strażak poległy w Nowym Jorku musi mieć w Polsce ulicę. To sprawa honoru. Ja go mam – dodaje dzielny strażak.