Prezydent Francji Francois Hollande ułaskawił kobietę skazaną na 10 lat więzienia za zabójstwo męża.
Kobieta była żoną alkoholika, który przez kilkadziesiąt lat bił ją i gwałcił, znęcał się także nad ich wspólnymi dziećmi. Kobieta twierdzi, że okrucieństwo ze strony ojca skłoniło ich syna do popełnienia samobójstwa. 10 września 2010 roku, dzień po śmierci samobójczej syna, Sauvage trzykrotnie strzeliła do swojego męża w plecy z karabinu.
W październiku 2014 roku kobieta została uznana winną i skazana na 10 lat więzienia. W grudniu 2015 roku sąd odrzucił jej apelację, w której prosiła sąd o uznanie śmierci męża za akt samoobrony.
Ponad 400 tys. ludzi podpisało petycję wzywającą Francoisa Hollande'a do działania. Sprawa stała się bardzo głośna, a aktywiści wzywali do rozszerzenia definicji samoobrony także na ofiary przemocy domowej.
Hollande zastosował prawo łaski dwa dni po tym, jak spotkał się z trzema dorosłymi córkami kobiety. - Nie mogłyśmy w to uwierzyć. Stałyśmy przed telewizorem i mówiłyśmy sobie: to niemożliwe. To była chwila szczęścia - przyznała jedna z córek ułaskawionej.