Były prezes niewinny, księgowa skazana. Tak zakończył się proces Piotra M. i Teresy J., którzy kierowali Kraśnickim Przedsiębiorstwem Mieszkaniowym. Oboje odpowiadali za zdefraudowanie ponad 250 tys. zł.
Poniedziałkowy wyrok w tej sprawie to finał blisko sześcioletniego procesu. Prokuratura zarzucała Piotrowi M. i Teresie J., że w latach 2004-2010 wyprowadzali pieniądze z gminnej spółki. KPM zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami. Według śledczych, księgowa i prezes zamienili firmę w prywatną kasę zapomogowo-pożyczkową. Mieli też wspólnie fałszować dokumenty finansowe, by ukryć proceder.
Z aktu oskarżenia wynikało, że oskarżeni mieli wypłacać z konta KPM pieniądze, a potem fikcyjnie księgować je na innym rachunku, jako „rozrachunki z Urzędem Miasta”. Tylko w 2006 roku wypłacono w ten sposób ponad 145 tys. zł. Podobnych wypłat było więcej. Przestępczy proceder miał polegać również na wypłacaniu sobie z KPM tzw. zaliczek. W ten sposób spółka straciła ponad 50 tys. zł – wyliczyli biegli. Z ich opinii wynika, że firmowe pieniądze były traktowane jako pożyczki na cele prywatne.
Piotr M. zwrócił wszystkie „zaliczki” już w 2011 roku, kiedy powołano nową prezes KPM. To ona zawiadomiła prokuraturę o podejrzanych przelewach. Śledczy zarzucili Piotrowi M. i Teresie J. nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Oboje odpowiadali także za nierzetelne prowadzenie dokumentacji.
Piotr M. zapewniał, że wypłacaną gotówkę przeznaczano na bieżące wydatki i pensje dla pracowników. Utrzymywał, że nie miał pojęcia o fałszowaniu dokumentacji. Teresa J. utrzymywała, że „zaliczki” wypłacała na polecenie szefa.
Sąd uznał, że nie ma dowodów na przestępczą działalność Piotra M. Mężczyzna został uniewinniony. Była księgowa została natomiast skazana na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Musi również oddać zdefraudowane pieniądze. Wyrok nie jest prawomocny.