Jak burmistrz Kraśnika realizuje przyjęte przez siebie zasady Przejrzystego Miasta
Aleksandra Pawełczak, narzeczona burmistrza Kraśnika Piotra Czubińskiego (PO), bez konkursu dostała posadę zastępcy dyrektora 15 stycznia. Zarabia 2495 zł brutto. Formalnie zatrudnił ją dyrektor CKiP, Grzegorz Marcinkowski, podwładny burmistrza.
- Obsada stanowiska zastępcy dyrektora CKiP należy do wyłącznej kompetencji dyrektora tej placówki. A w tym przypadku procedury konkursowej nie ma - mówi Piotr Czubiński.
Przed objęciem stanowiska w Kraśniku, Aleksandra Pawełczak, chorzowianka i absolwentka kulturoznawstwa, pracowała w Urzędzie Miasta w Kostrzyniu nad Odrą jako rzecznik. Twierdzi, że z inicjatywą zatrudnienia jej w Kraśniku wyszedł Grzegorz Marcinkowski, którego zna z kursów zawodowych od 2005 roku.
Dlaczego dyrektor szukał zastępcy na drugim końcu Polski, a nie w Kraśniku? - Uznałem, że doświadczenie zawodowe i kwalifikacje pani Pawełczak wniosą inne spojrzenie na sprawy związane z działalnością kulturalną w naszym mieście - wyjaśnia Marcinkowski.
Zapytaliśmy panią dyrektor, czy nieformalny związek z burmistrzem nie przeszkadzał jej w przyjęciu oferty. - Mój związek z Piotrem Czubińskim jest związkiem jak najbardziej formalnym. Piotr jest moim narzeczonym - podkreśliła Aleksandra Pawełczak i dodała: - Nigdy nie załatwiono mi niczego po znajomości, brzydzę się takimi rozwiązaniami.
Argumenty burmistrza i jego narzeczonej nie przekonują Małgorzaty Brennek. - Podstawową metodą obsadzania stanowisk w małych miejscowościach jest nepotyzm i kumoterstwo. I wszystko wskazuje, że tak było w Kraśniku - mówi.
WYCZYNY CZUBIŃSKIEGO
*Był oskarżany o molestowanie seksualne przez pracownicę urzędu, ale oskarżenie wycofano. Dziś kobieta pracuje w miejskiej jednostce.
*Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie Strefy Usług Komunalnych, skąd pobrał 135 tys. zł brutto nienależnego wynagrodzenia.
*Studiował jednocześnie na trzech kierunkach za publiczne pieniądze.