Jutro po raz pierwszy zostanie oprawiona msza w nowym kościele – Miłosierdzia Bożego w Kraśniku.
Proboszcz parafii dodaje, że najtrudniej było przekonać parafian do budowy. – Przez te lata (w 1994 r. erygowano parafię – dop. red.) wierni zdążyli się już przyzwyczaić do nabożeństw w kaplicy – mówi ks. Szewczuk.
Kościół przy ul. św. Faustyny zaprojektował architekt Roman Orlewski, który ma na swoim koncie również m.in. projekt świątyni papieskiej w Lublinie i kościoła Matki Bożej Królowej Polski w Zamościu.
Kraśnicki kościół jest trzynawowy, z dwoma kaplicami. Liczy ok. 1 tys. mkw. – Jest w stanie surowym zamkniętym. Jest już podłączona woda i prąd. Brakuje jeszcze ogrzewania – wylicza ks. Szewczuk. – W kwietniu będzie kładziona marmurowa posadzka za ok. 200 tys. zł.
– Skupiłem wokół siebie grupę kilkudziesięciu osób, byli to głównie emeryci i renciści, w tym byli budowlańcy – opowiada proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego. – Osoby te bardzo dużo pomogły, zwłaszcza w fazie początkowej. W czynie społecznym wykonali zbrojenie.
Obecnie największym problemem przy budowie kościołów są finanse. – W latach 80. brakowało materiałów. Teraz brakuje pieniędzy – stwierdza ks. Jan Kiełbasa, który wybudował w sumie cztery świątynie.
– Najszybciej stanął kościół w Borzechowie, w ciągu pół roku. To było jakieś 10 lat temu. Z tym, że tam było ogromne zaangażowanie ludzi. Wszystko było wykonane w czynie społecznym. Koszt budowy wyniósł ok. 900 tys. zł. Gdyby trzeba było zapłacić budowlańcom, pewnie kwota ta byłaby dwa razy wyższa.
W archidiecezji lubelskiej buduje się obecnie 12 świątyń, m.in. w Lublinie, przy ul. Fulmana, Nałęczowskiej i Kaczeńcowej czy w Chełmie pw. św. Rodziny.