Marek Kos nie jest już dyrektorem szpitala powiatowego w Kraśniku. W środę na trzy miesiące jego obowiązki przejął Piotr Krawiec, który kierował już kraśnickim SP ZOZ-em. Powiat będzie w tym czasie szukać "niezależnego menagera, który powinien zarządzać tak ważną placówką".
– We wtorek zakończyła się moja kadencja na stanowisku dyrektora. Miałem podpisaną umowę na okres 6 lat – potwierdza dr Marek Kos, który kierował SP ZOZ w Kraśniku od 15 maja 2013 r., a wcześniej był zastępcą dyrektora szpitala, którym był Piotr Krawiec.
Zdaniem byłego już dyrektora w tym czasie sporo dobrego udało się zrobić. Szpital się rozwijał, m.in. powstał nowy blok operacyjny, wyremontowana została też Przychodnia Specjalistyczna w starej dzielnicy miasta. Zostało też wybudowane i uruchomione lądowisko dla helikopterów. Poprawiła się też sytuacja finansowa placówki.
– W latach 2013–2018 SP ZOZ w Kraśniku zmniejszył stratę z lat poprzednich o kwotę 2 083 474,56 zł. Cztery lata zanotowaliśmy wynik na plusie, dwa lata były z ujemnym wynikiem finansowym – podlicza w swoim oświadczeniu Marek Kos. – Mimo to uważam ten czas za pozytywny ekonomicznie okres, gdyż SPZOZ wygenerował prawie 2,1 mln zł zysku. Spadły znacznie zobowiązania wymagalne u dostawców, z prawie 5 mln zł na 31 grudnia 2012 r. do 1,5 mln zł na 31 grudnia 2018 r. Po stronie przychodów za rok obrotowy 2018 przekroczyliśmy kwotę 70 mln zł.
Marek Kos, który jest radnym wojewódzkim Polskiego Stronnictwa Ludowego przyznaje, że spodziewał się, że po zmianie władzy w powiecie (wcześniej rządził PSL, teraz Prawo i Sprawiedliwość ze swoim koalicjantem Stowarzyszeniem „Łączy nas Powiat Kraśnicki”) dyrektorem już nie będzie.
– Docierały do mnie nieoficjalnie informacje na ten temat. Taką tezę można też wysnuć po lekturze wywiadu ze starostą – mówi.
W kwietniowym numerze "Panoramy Powiatu Kraśnickiego" starosta kraśnicki Andrzej Rolla (PiS) wypowiadając się o kraśnickiej służbie zdrowia uznał, że jest problem z dostępem do specjalistów.
„W tym obszarze mamy szereg zaniedbań i trudno mi zrozumieć, że na poradę lekarza osoby będące w zdrowotnej potrzebie muszą czekać po kilka tygodni. Będę analizował możliwości poprawy tego stanu rzeczy” – czytamy w wywiadzie opublikowanym w bezpłatnej gazecie powiatowej.
Andrzej Rolla dostrzegł też plusy. Przyznał, że w ciągu ostatnich lat „nastąpiła poprawa bazy lokalowej i sprzętowej (…) szpitala”. „Tu idzie w dobrym kierunku, ale za tym powinien iść dostęp do lekarzy specjalistów w dogodnym czasie” – zaznaczył starosta. „To według mnie zadanie dla niezależnego managera, który powinien zarządzać tak ważną placówką. Trzeba tak skoncentrować nasze wysiłki, aby kraśnicka służba zdrowia służyła jak największej liczbie potrzebujących” – dodał.
– W rozmowie ze mną pan dyrektor Marek Kos podziękował za współpracę i zaznaczył, że nie jest zainteresowany pełnieniem dalej tej funkcji – mówi nam starosta Rolla.
– Nie miałem propozycji, by kierować dalej szpitalem – odpowiada Marek Kos.
Obecnie pełniącym obowiązki dyrektora kraśnickiego szpitala jest Paweł Krawiec. – Mam umowę na czas określony, na trzy miesiące – mówi dr Krawiec. – Nie wiem, czy wystartuję w konkursie. Odpowiedź na teraz brzmi: raczej nie.
Marek Kos przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. Liczy, że po powrocie dalej będzie pracownikiem szpitala.
Czy będzie dalej pracować? – Oczywiście, że tak. Jest lekarzem i jest potrzebny – zapewnia dr Krawiec.
Konkurs na stanowisko dyrektora zostanie ogłoszony w ciągu 3 miesięcy.