Mieszkaniec powiatu kraśnickiego zabarykadował się dziś w budynku, w którym mieście się Sąd Rejonowy i Prokuratura Rejonowa w Kraśniku. Oblał benzyną i zagroził, że się podpali.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 12.46 – relacjonuje st. kpt. Piotr Michałek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Straży Pożarnej Kraśnik. – Dotyczyło tego, że w budynku sądu i prokuratury zabarykadował się mężczyzna. Miał ze sobą kanister z benzyną i zapalniczkę. Groził, że się podpali.
Kiedy strażacy dojechali na miejsce trwała już ewakuacja osób przebywającym w budynku (w sumie 35 osób). – Decyzję o ewakuacji podjął prezes sądu – dodaje st. kpt. Piotr Michałek.
– Policjanci z patrolu, którzy przyjechali na miejsce rozmawiali z mężczyzną. Było to jeszcze przed przyjazdem policyjnych negocjatorów – opisuje mł. asp. Paweł Cieliczko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku. – Sytuacja jest już opanowana. Nie ma zagrożenia, że komuś może się coś złego stać.
Jak ustaliliśmy mężczyzna zamknął się w wydzielonej, przeszklonej części budynku, w której mieści się portiernia, tuż przy wejściu do sądu.
– Wyglądał i zachowywał się w miarę normalnie – mówi jeden ze świadków zdarzenia. – Tłumaczył swoje zachowanie tym, że zbyt długo czekał na jakiś dokument.
– Na pierwszy rzut oka wyglądało to jak ćwiczenia służb. Jakby to była planowana w ramach ćwiczeń ewakuacja pracowników – mówi osoba, która pracuje w pobliżu sądu i prokuratury. – Ludzie ewakuowani z budynku stali obok siebie w grupie. Nie miało się wrażenia, że dzieje się coś zagrażającego zdrowiu i życiu ludzi. O tym, co się dokładnie stało dowiedziałem się dopiero jak podszedłem bliżej. Usłyszałem m.in. że w budynku tak śmierdzi benzyną, że nie da się do niego wejść.
Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany, po tym jak zgodził się aby podeszli do niego strażacy i podali mu tlen z butli.
– 52-letni mężczyzna został przetransportowany w asyście policji do szpitala – dodaje rzecznik kraśnickich policjantów. – Będziemy ustalać jakie były motywy jego działania.