Wycinka lasu w Kraśniku Fabrycznym. Mieszkańcy protestują. Leśnicy tłumaczą się, że cięcia mają jedynie konieczny wymiar. Burmistrz Wojciech Wilk organizuje spotkanie ale o porozumienia będzie trudno. Wycinka trwa od tygodnia i będzie prowadzona co najmniej do końca lutego.
Mieszkańcy Kraśnika są oburzeni kolejną zimową wycinką.
– Pomimo wcześniejszych zapewnień, ponownie w lesie za ulicą Krasińskiego w dzielnicy fabrycznej Kraśnika, prowadzona jest wycinka drzew. Rozpoczęto tę masakrę – napisał do nas Herbert Gnaś. Poprzednią wycinkę tego lasu opisywaliśmy niemal równo rok temu. Teraz pod topór poszły 2 hektary lasu.
Mieszkańcy mówią dość…
Już ubiegłoroczna wycinka wzbudziła spore kontrowersje w Kraśniku. Tegoroczny wyręb wyzwolił w ludziach jeszcze większe pokłady energii.
– Złożyłam dziś (24 stycznia – przyp. red) w Nadleśnictwie Kraśnik pismo, w którym wnioskuję o utworzenie na terenie kraśnickiego lasu nowej kategorii – lasu o zwiększonej funkcji społecznej – informuje na Facebooku Milena Kozak–Chrzanowska. – Pozwoliłoby to uchronić go przed dewastacją, która ma miejsce od roku. Apeluje także o uszanowanie woli mieszkańców i natychmiastowe zaprzestanie wycinki do czasu utworzenia projektu i konsultacji społecznych – dodaje.
Leśnicy mogą wykonać taki ruch. Pozwala na to zarządzenie dyrektora Lasów Państwowych numer 58 „Wytyczne do zagospodarowani lasów o zwiększonej funkcji społecznej na gruntach w Zarządzie Lasów Państwowych”, wydane 5 lipca 2022 roku.
… i piszą też odezwę
Reakcja Mileny Kozak–Chrzanowskiej to nie jedyna forma nacisku na leśników. Aktywistka Barbara Szymańska, informuje o odezwie mieszkańców do nadleśniczego Waldemara Ciby, szefa Nadleśnictwa Kraśnik.
– Kraśnik otulają lasy mieszane, dodając mu uroku, a nam zdrowego powietrza, które jest teraz na wagę złota. NASZ LAS daje nam też zdrowie fizyczne (tu trenują biegacze, rowerzyści, odbywają się lekcje wychowania fizycznego, zawody sportowe, spacerują miłośnicy nordic walking), ale i psychiczne, bo nic tak nie koi nerwów i nie uspokaja, jak spacer po lesie, bez względu na porę roku. Las to także nasze wspomnienia, nasze dzieciństwo i młodość. Piękny, potężny i zielony. Taki zawsze był. NASZ LAS znika w oczach. Drzewa padają jedno za drugim. Bez jednego jęku i krzyku… w ciszy. Wiemy, że będą nasadzenia. Ale my pragniemy cieszyć nimi oczy i duszę teraz, a nie za 50 (?) lat… – apelują mieszkańcy Kraśnika. Pod apelem już podpisało się wiele osób. Liczba popierających szybko wzrasta.
– W tym lesie wychowałem się ja i pokolenia mieszkańców mojego miasta. Tu tutaj, jako dzieci, bawiliśmy się godzinami. Dziś po tym lesie spacerujemy z naszymi rodzinami – dodaje pan Piotr, mieszkaniec Kraśnika, sąsiad lasu.
Tniemy, bo odsłaniamy
Leśnicy tłumaczą, że cięcia mają bardzo ograniczony zasięg.
– W tym roku prowadzimy cięcia rębne jedynie na powierzchni ok. trzy i pół hektara ze 180 hektarów lasu będącego w sąsiedztwie Kraśnika Fabrycznego. Cięcia są zgodne z Planem Urządzenia Lasu (obowiązującym od 2016 do 2025 roku – przyp. red) i mają jedynie na celu odsłonięcie młodych, kilkuletnich buków oraz stworzenie warunków wzrostu nasadzonym drzewom – mówi Michał Kosikowski, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Kraśnik. – Wycinane są w 90 proc. sosen, które osiągnęły wiek rębności, 100 lat i zaczynają obumierać. Pozostawienie drzew w tym wieku na pniu, aby zamierały i gniły stojąc, jest marnotrawstwem. Stwarza również zagrożenie utraty życia lub zdrowia w przypadku osób wypoczywających. Bo las, o którym mówimy, spełnia, bowiem, oprócz funkcji gospodarczej, również funkcje rekreacyjną i wypoczynkową – dodaje zastępca nadleśniczego.
Czy tylko chodzi o młode buki?
Po Kraśniku krążą plotki, że wycięcia są wykonywane tylko po to, aby dokonać przekształcenia gruntu z leśnego na działki budowlane.
– Nic podobnego. W miejsce pozyskiwanych drzew, które osiągnęły wiek rębności, zostaną wykonane nowe nasadzenia gatunkami rodzimymi: buk, dąb, jodła – tłumaczy zastępca nadleśniczego Michał Kosikowski.
Nadleśnictwo Kraśnik gospodaruje na ponad 12 tysiącach hektarów lasu.
– Co roku pozyskujemy drewno nie więcej niż ze 100 hektarów. Taki sam areał obsadzany jest nowymi drzewami gatunków liściastych lub iglastych w zależności od warunków glebowych. W przypadku lasu w sąsiedztwie Kraśnika, zmieniany jest monokulturowy las sosnowy na żyznym siedlisku w wielogatunkowy i różnowiekowy, co wpłynie na jego bioróżnorodność i żywotność – dodaje nadleśniczy.
Spotkanie u burmistrza
W piątek burmistrz Kraśnika Wojciech Wilk zaprosił do siebie szefa Nadleśnictwa Kraśnik.
– Podczas spotkania z nadleśniczym Waldemarem Cibą oraz zastępcą nadleśniczego Michałem Kosikowskim poinformowano mnie, że obecnie w okolicy SP nr 5 usuwane są sosny, które tworzą ocienienie nad kilkuletnimi drzewkami bukowymi, mającymi ok. 3 m wysokości. Zabieg ten ma na celu poprawę warunków wzrostu, dzięki czemu młode buki mają wzrastać efektywnie – informuje Wilk. – Obaj panowie nadleśniczy zapewnili, że po ukończeniu tych prac w sąsiedztwie dzielnicy fabrycznej nie będą już w tym roku prowadzone wycinki. Zakończyła się też wycinka prowadzona wzdłuż drogi wojewódzkiej 833 (droga na Urzędów), związana z planowaną budową ścieżki rowerowej – dodaje burmistrz.
Plan
W najbliższym miesiącach rozpocznie się proces tworzenia nowego Plan Urządzania Lasu dla Nadleśnictwa Kraśnik od roku 2026 na kolejne 10 lat.
– Czekamy na konstruktywne wnioski strony społecznej, aby razem wypracować plan na "Kraśnicki Las” dla kolejnych pokoleń – dodaje zastępca nadleśniczego.
– Spojrzenia na gospodarkę leśną mieszkańców i leśników mocno się różnią, niejednokrotnie mieliśmy okazję się o tym przekonać – także w ostatnich miesiącach. Nie będzie łatwo te różnice pokonać – nie kryje burmistrz Wilk. – Najważniejsze są dziś prace nad nowym planem urządzenia lasu, który ma kluczowe znaczenie. Na te prace mamy wpływ. Uzgodniłem z szefostwem Nadleśnictwa, że będziemy już od tego roku aktywnie współpracować przy tworzeniu nowego planu na lata 2026 – 2035, tak, aby uwzględnione zostały postulaty mieszkańców dotyczące tej części lasu i aby odbyło się to w największym możliwym zakresie.
Strona społeczna zapowiada aktywny udział w procesie tworzenia nowego planu, ale już teraz domaga się zaprzestania wycinki.