Prawnicy Urzędu Miasta poczuli się dotknięci interpelacją radnego Mariusza Depty i żądają przeprosin. Radny przepraszać nie zamierza.
Prawnicy chcą, aby radny Depta przeprosił ich na sesji Rady Miasta. Przeprosiny mają też zostać opublikowane w Gazecie Powiatowej Głos.
Sprawa dotyczy jednej z interpelacji radnego i zapytania o przegrane procesy ze zwolnionymi pracownikami UM i jednostek podległych.
"(…) Zastanawiam się, czy ktoś na tym nie robi – prosto mówiąc – kasy” – cytują wypowiedź radnego prawnicy kraśnickiego magistratu. "Bo tak, najpierw doradza się burmistrzowi, co generuje koszty dla miasta, następnie potem przegrywa się proces, a może on jeszcze w tym momencie zarabia pieniądze, przegrywając ten proces. Trzeba przyjrzeć się tym kosztom (…)”.
W obronie Depty stanęli inni radni. Oświadczenie w tej sprawie zostało odczytane na wczorajszej sesji.
– Stawiane w piśmie zarzuty i groźba konsekwencji prawnych wobec Mariusza Depty stanowią, w naszej ocenie, próbę zamknięcia ust niewygodnemu radnemu – zaznaczają obrońcy Depty.
– Oświadczenia radnych wysłuchałem z pewnym zdumieniem, bo łączy się z moją osobą i sugeruje się, że stoję po dziwnej stronie ciemności, w której blokuję radnych w pracy tak, że nie mogą sprawować mandatu – podkreśla Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. – To jest absurdem.
Radny Mariusz Depta przepraszać prawników nie zamierza. – Nie widzę, abym coś naruszył – stwierdza Depta. – To było zapytanie do burmistrza.
Radni skierowali swoje oświadczenie m.in. do rzecznika praw obywatelskich, ministra sprawiedliwości i Krajowej Izby Radców Prawnych.