Znany z kontrowersyjnych pomysłów radny Rady Miasta Kraśnik z klubu PiS Marian Tracz chciałby usunięcia historycznej tablicy z prywatnej kamienicy...
- Dokładnie 11 listopada jeden z mieszkańców Kraśnika po uroczystościach pokazał mi tablicę upamiętniającą Polska Partię Robotniczą. Mam wielki szacunek dla tych ludzi, ale ich czas bezpowrotnie minął. Nie jestem za zniszczeniem tej tablicy, ale za zdemontowaniem i umieszczeniem jej w muzeum dla potomnych - podkreśla Marian Tracz.
Budząca kontrowersję radnego tablica znajduje się na budynku przy skrzyżowaniu ulic Narutowicza i Strażackiej w Kraśniku. Upamiętnia dwudziestolecie powstania pierwszej komórki Polskiej Partii Robotniczej w powiecie kraśnickim.
Została tam umieszczona przez władze komunistyczne bez zgody właścicieli.
- To jest prywatny budynek i nie możemy ingerować, ale spróbujemy porozmawiać z właścicielami - mówi Jacek Dul, zastępca Burmistrza Kraśnika.
Wisząca na budynku tablica od ponad czterdziestu lata, nie przeszkadza właścicielom.
- Ja nie widzę w niej niczego złego. To przecież nasza historia i dlaczego mamy o niej zapomnieć?
Co to jakaś czarna dziura ma być? Ta władza wyrządziła same krzywdy mojej rodzinie, ale nie możemy tak o niej zapomnieć. Przyszłe pokolenia też muszą wiedzieć, co to takiego Polska Partia Robotnicza - mówi Lidia Marczewska współwłaścicielka budynku.
FP