Kraśniczanie uczczą w piątek ofiary bombardowań miasta przez lotnictwo hitlerowskich Niemiec w 1939 roku. O godz. 17 zostaną włączone na minutę syreny alarmowe.
Poza Fabryką Amunicji Nr 2 – dzisiejszą Fabryką Łożysk Tocznych, koszarami 24 Pułku Ułanów i dworcem kolejowym w mieście nie było żadnych innych obiektów o charakterze militarnym. Dominowała ciasna, w części drewniana zabudowa mieszkaniowa, zaś na przedmieściach były gospodarstwa rolne.
Mimo to pierwsze bomby na Kraśnik spadły już 2 września 1939 roku, na leżącą wówczas poza miastem Fabrykę Amunicji Nr 2. Ich ofiarą padł inż. Stanisław Wincenty Nowakowski. Więcej ofiar w rannych i zabitych pociągnęło za sobą bombardowanie z 4 września, które swym zasięgiem objęło dworzec kolejowy. Najtragiczniejszy jednak okazał się 8 września, ponieważ z racji przypadającego wówczas święta kościelnego, w mieście przebywało wielu przyjezdnych.
Ten dzień doskonale pamięta podpułkownik Marian Pawełczak ps. „Morwa”, który mieszkał wówczas w pobliskich Popkowicach. W momencie wybuchu II wojny światowej miał 16 lat.
– To była taka chłopięca ciekawość: zobaczyć bombardowanie. Do Kraśnika miałem jakieś 10 km jazdy tzw. wygonem, czyli drogą rozjeżdżoną przez furmanki – wspomina ppłk Pawełczak. – Pojechałem rowerem. Samoloty przeleciały mi nad głową i zrzuciły bomby na miasto. Pamiętam miejscowych Żydów, którzy byli ostrzeliwani przez lotników z pokładowych karabinów maszynowych. Wielu zginęło. Później zauważyłem kolejne samoloty. Zaskoczył mnie ich jasny, niemal biały kolor.
Ludzie nie uciekali od razu, bo myśleli, że to polskie bombowce, „łosie”. – Nie spotkałam się z takim opisem samolotów, które bombardowały miasto – przyznaje Aneta Kowalczyk, kierownik kraśnickiego oddziału Archiwum Państwowego w Lublinie. – Tego, jakie samoloty zbombardowały Kraśnik, prawdopodobnie nikt nie badał.
Świadkowie tamtych wydarzeń zapamiętali, że we wrześniu 1939 roku w mieście krążyły opowieści, że Niemcy użyli do bombardowań samolotów zagrabionych w zaanektowanej przez Hitlera części Czechosłowacji.
Szacuje się, że 8 września zginęło ok. 70 osób. Być może dużo więcej, bo nie wiadomo, ile osób zmarło w wyniku odniesionych ran.
– W tym roku po raz pierwszy mieszkańcy uczczą rocznicę tych tragicznych wydarzeń sprzed 78 lat – informuje Emilia Łukasik z Urzędu Miasta w Kraśniku. – We wszystkich miejskich szkołach przeprowadzone zostaną uroczyste apele, przybliżające uczniom historię naszego miasta.
O godzinie 17 odezwą się syreny alarmowe, zaś pół godziny później w kościele pw. Ducha Świętego zostanie odprawiona uroczysta msza święta w intencji ofiar bombardowań.