Na 18 czerwca wyznaczono termin sesji samorządu, podczas której radni po raz drugi będą debatować nad odwołaniem z funkcji Zbigniewa Młynarskiego, przewodniczącego Rady Gminy w Zakrzówku.
20 maja Młynarski złożył rezygnację z funkcji w samorządzie. Jednak radni postanowili dać mu jeszcze trochę czasu. Przełożyli głosowanie nad rezygnacją do następnej sesji. Zasłaniali się niewiedzą na temat zdarzenia i tym, że wyborcy żądali, aby bronili przewodniczącego.
- Źle się stało. Trzeba było głosować i zakończyć wreszcie tę sprawę, która nie jest przyjemna ani dla mnie, ani dla mieszkańców Zakrzówka - komentował Młynarski.
Gdyby radni po raz kolejny nie chcieli głosować nad rezygnacją przewodniczącego, to i tak straci on stanowisko. - 30 czerwca skończy się bowiem ustawowy okres, w którym to radni mogli zdecydować o przyjęciu rezygnacji - wyjaśnia Andrzej Cieśla, wójt gminy Zakrzówek. Po tym terminie złożona dymisja będzie skuteczna.
Ale Młynarski poniesie prawdopodobnie o wiele większe konsekwencje. Jeśli zostanie prawomocnie skazany za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu straci też mandat radnego i etat w szkole. Samorządowcy i nauczyciele nie mogą być karani za przestępstwa popełnione z winy umyślnej.