100, 150 a nawet 500 złotych wpłacają ludzie w internetowej zrzutce dla Stelli Kraśnik. To efekt skandalu piłkarskiego sprzed tygodnia.
- W wakacje miną dwa lata jak udało nam się na nowo stworzyć klub – mówi Magdalena Badura, grająca trenerka Stelli Kraśnik, żeńskiego klubu piłkarskiego, o którym od tygodnia mówi cała Polska. W klubie trenuje 70 dziewczynek i dziewczyn. - 20 z nich to seniorki, a pozostałe są młodsze. Utrzymujemy się głównie z funduszy przyznanych przez miasto. Próbujemy pozyskać sponsorów, bo potrzebujemy pieniędzy na stroje, na piłki, na sprzęt… Wymyśliliśmy taki system, że rodzice zawodniczek nie wpłacają klubowi żadnych pieniędzy, ale kupują dziewczynom stroje - dodaje trenerka.
A takich strojów każda zawodniczka potrzebuje dwa różne komplety. Klub marzy też o np. lepszych piłkach. Nie na wszystko starcza. Ale lada dzień pieniądze będą i chodzi o sporą sumę.
Pan kierownik na boisku
Ale od początku. To była niedziela, kiedy na stadionie miejskim w Kraśniku Stella miała zmierzyć się z Wierzchowiskami. Dziewczyny były już przebrane, już rozgrzane, już miał zabrzmieć pierwszy gwizdek gdy na boisko wkroczył Cezary Łysanowicz, kierownik i dyrektor sportowy Stali Kraśnik (III liga). Uniemożliwił grę na głównej płycie kraśnickiej areny, a dziewczyny musiały przenieść się na boczne boisko, które w trybie ekspresowym zostało przygotowane do gry.
– Świadomie nie dopuściłem do rozpoczęcia tego spotkania. Zrobiłem to, aby chronić moją drużynę. O godz. 17 mieliśmy zaplanowany mecz z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, który był bardzo ważny dla naszej pozycji w ligowej tabeli. Mam duży szacunek do każdego sportowca, zresztą sam jestem ze sportowej rodziny. Nie mogłem jednak pozwolić na zniszczenie płyty przed tak istotnym meczem – mówił Cezary Łysanowicz, który dzięki temu stał się sławny i Stella też stała się sławna. Pisało o niej mnóstwo portali, a jedną ze stron był satyryczny ASZdziennik.
Poważna sprawa
- Widziałam ten wpis o nas. Widziałam też te pozytywne komentarze. Ludzie pisali, że może ASZdziennik nas jakoś by wsparł – wspomina Badura i niedługo potem otrzymała maila. Była tam mowa właśnie o wsparciu Stelli. - ASZdziennik pytał jakie mamy potrzeby, czego nam brakuje, czy wyrażamy zgodę na przeprowadzenie zrzutki. Po konsultacjach odpowiedziałam, że wyrażamy zgodę a brakuje nam strojów i sprzętu – dodaje trenerka.
Zbiórka funduszy na portalu zrzutka.pl rozpoczęła się w 10 czerwca. W sobotę ok. godz. 14 było już blisko 11,8 tys. zł. Pieniądze wpłaciło ponad 300 osób a zbiórka potrwa jeszcze 28 dni.
- Zróbmy dla KS "Stella" coś miłego, wesprzyjmy lokalny dziewczyński futbol i pokażmy, że kobiety i dziewczynki dalej będą grać w piłkę - na złość wszystkim tym, którzy nie chcą ich wpuszczać na murawę – napisali organizatorzy tej akcji.
Zmienimy beton
Ludzie wpłacają 20, 50, 70, 150, 500 złotych i opatrują darowizny komentarzami: „Dziewczyny, jesteście dzielne. Powodzenia i uporu w dążeniu do celu”. „Razem zmienimy ten beton”, albo „Żeby nigdy więcej nikt Wam nie żałował trawy”.
Tymczasem kierownik Łysanowicz wydał oświadczenie, w którym np. pisze „Niepisaną i wieloletnią tradycją było, że w dniu meczu Stali na głównym boisku nie grają wcześniej żadne inne zespoły. Taką tradycję ma zresztą niemal każdy klub grający w ligach traktowanych jako zawodowe. Nie bez powodu zrodziła się taka tradycja”.
Zaznaczmy, że burmistrz Kraśnika, Wojciech Wilk stanowczo potępił zachowanie kierownika, a Lubelski Związek Piłki Nożnej za zachowanie się w ostatnią niedzielę ukarał go grzywną 1 tys. złotych.