Prowadził samochód pod wpływem alkoholu, pomimo dożywotniego zakazu, ale zjechał na pobocze, bo… rozładował mu się akumulator. Przypadkowe osoby zawiadomiły policję, a ci zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę.
Funkcjonariusze z Krasnegostawu odebrali zgłoszenie z miejscowości Siennica Różana wczoraj po godzinie 13. We wskazanym przez świadków rejonie, na poboczu drogi, stał volkswagen. Jego właściciel, 43-latek, próbował uruchomić pojazd, ale bezskutecznie.
Policjanci wyczuli od niego alkohol i przebadali alkomatem. Okazało się, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna został przewieziony na komisariat, a jego auto trafiło na policyjny parking. Przyznał się, że prowadził samochód, będąc pod wpływem alkoholu. Potwierdził tym samym wersję świadków. Powiedział również, że zjechał na pobocze, bo rozładował mu się akumulator.
Od 2017 roku mężczyzna miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.