Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Krasnystaw

22 lipca 2017 r.
12:47

Zabójstwo w Piaskach Szlacheckich. "Motyw rabunkowy nie był powodem zbrodni"

0 7 A A

Trafił do więzienia za znęcanie się nad bliskimi. Odsiedział cały wyrok, po czym wrócił do domu...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Krzysztof C. wrócił już za kraty i prawdopodobnie nigdy nie wyjdzie na wolność. 30-latek z okolic Krasnegostawu - ma postawione zarzuty zabójstwa trzech osób. Tydzień temu trzyosobowa rodzina została brutalnie zamordowana. Ofiary to 57-letni Janusz C., jego rok młodsza żona Jolanta oraz ich wujek - 84-letni Stanisław M. Rodzina mieszkała w miejscowości Piaski Szlacheckie.

Rodzina

- Stasio to był mój przyjaciel i sąsiad od dziecka. Razem chodziliśmy na dziewczyny - wspomina zmarłego sąsiad, Tadeusz Mazurek. Nie może powstrzymać łez. - On zlitował się nad nimi (rodziną Jolanty i Janusza - przyp. aut.) i oddał im całą gospodarkę. Wszystko na nich przepisał. Cały swój dorobek. Nie wiem, jak to się mogło stać. W głowie się nie mieści.

57-letni Janusz C. wraz z żoną i dwoma synami zamieszkał w Piaskach kilka lat temu.

- Ci zamordowani, to byli bardzo spokojni ludzie. Nie można złego słowa powiedzieć - wspomina Iwona Mazurek, sąsiadka. - Ich młodszy syn codzienne jeździł do pracy. Miły był. Czasem zdarzyła się tam jakaś kłótnia, ale tak, jak w każdej rodzinie. To byli normalni, spokojni ludzie. Stasio przepisał Januszowi gospodarkę. On się sprowadził z dwoma synami, ale tego starszego na oczy nie widziałam.

Jak informuje prokuratura, Krzysztof C. spędził ostatnie cztery lata w zamojskim zakładzie karnym. Siedział tam za rozbój na matce. Nie pierwszy raz karano go za znęcanie się nad rodziną.
9 czerwca mężczyzna wyszedł na wolność. Wrócił do domu rodziców. Miesiąc później doszło do tragedii.

Mieszkająca w Krasnymstawie córka małżeństwa C. nie mogła skontaktować się z rodzicami. Zawiadomiła policję. Na miejsce wysłano patrol.

- W jednym z pomieszczeń budynku mieszkalnego, na podłodze, policjanci znaleźli ułożone ciała trzech osób - mówi podkom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy policji w Krasnymstawie. - Zwłoki były przysypane białym proszkiem, okryte plandeką i ukryte pod styropianem. Okazało się, że to ciała rodziców zgłaszającej oraz ich krewnego.

Noc
Na miejsce natychmiast wysłano kolejnych policjantów, którzy wraz z prokuratorem niemal przez całą noc badali miejsce zbrodni.

- Sąsiad przyszedł, powiedział co się stało. Mówił, żeby uważać, bo nie złapali przestępcy, który to zrobił - dodaje Iwona Mazurek. - Potem już przyjeżdżała policja, jedna za drugą. Było multum samochodów. Nieprzespana noc. Strach, bo nie wiadomo, jak to może być. Serce struchlało, w końcu mamy małe dziecko. Mąż na wszelki wypadek wziął do domu siekierę.

Jak informują śledczy, tuż po odnalezieniu zwłok na miejscu zatrzymano młodszego z synów małżeństwa C. Mundurowi natychmiast rozpoczęli też poszukiwania starszego z mężczyzn.

- Dwóch policjantów pytało, czyśmy coś widzieli. Powiedzieli, że trzy osoby zamordowane. Byłem w szoku. Cała noc nieprzespana - mówi Wiesław Włoch, najbliższy sąsiad rodziny C. - Dzisiaj już nie ma strachu, ale najgorsza była noc. Policjant mówił, że nie wiadomo, gdzie ten syn może być i jak gospotkamy, to mamy dzwonić. Całą noc siedzieliśmy w oknie.

Zbrodnia

Mężczyzna, podobnie jak inni mieszkańcy wsi zapewnia, że rodzina Jolanty i Janusza żyła ze wszystkimi w zgodzie.

- Bardzo spokojni ludzie. Nigdy nie było słychać, żeby była awantura czy kłótnia. W środę widziałem się z Januszem. Był w sadzie. Jakieś kartofelki sobie zbierał - dodaje pan Wiesław. - Ze Staszkiem ze 30 lat się znałem. Nie wiem, jak to się mogło stać. Tam został piesek, kury, gołębie. Poprosiłem policjanta, wziąłem wodę, ziarno i zwierzęta nakarmiłem.

Już wstępne oględziny zwłok wskazywały, że ofiary zostały brutalnie zamordowane. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że małżeństwo i ich 84-letni wujek zginęli od ciosów obuchem siekiery. Napastnik uderzał w twarz i tył głowy.

- Badania potwierdziły nasze wstępne ustalenia. Ofiary zginęły od ciosów w głowę, twardym i tępokrawędzistym narzędziem - wyjaśnia Jerzy Ziarkiewicz, szef Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Zatrzymanie

Na ciałach ofiar nie znaleziono innych obrażeń. W domu nie było śladów walki. Rodzice i wujek nie mieli szans z mordercą. Krzysztof C. to potężny mężczyzna. Ma 190 cm wzrostu i 120 kg wagi.

Mężczyzna został zatrzymany niespełna dobę po zdarzeniu. Policjanci nie mieli zbyt trudnego zadania. Znaleźli go w izbie wytrzeźwień przy ul. Kolskiej w Warszawie. Stamtąd 30-latek został przewieziony do prokuratury.

- Przyznał się do popełnienia zbrodni. Składał wyjaśnienia, ale ze względu na dobro postępowania nie mogę ujawnić ich treści - dodaje prokurator Ziarkiewicz.

Motyw

Śledczy ustalili, że zaraz po zabójstwie Krzysztof C. zabrał należące do rodziców 170 zł. Okradł również swojego wujka. Zabrał jego oszczędności: w sumie 5 tys. zł. Tak zaopatrzony ruszył w podróż do Warszawy.

- Motyw rabunkowy nie był powodem zbrodni - zastrzega prokurator Ziarkiewicz. Nie ujawnia jednak, jaka była bezpośrednia przyczyna tragedii.

Możliwe, że chodziło o zemstę za oskarżenia z przeszłości. Krzysztofowi C. grozi teraz nawet dożywocie. Młodszy z braci został zwolniony. Okazało się, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem. Przesłuchano go jako świadka, w obecności psychologa.

Pozostałe informacje

Kacper Łukasiak po spędzonym sezonie 23/24 wraca do Pogoni Szczecin

Pomocnik wraca z Górnika Łęczna do swojego macierzystego klubu

Piłkarze Górnika Łęczna po wymagającym sezonie przebywają na urlopach. Wiadomo już, że przynajmniej jeden z nich nie zagra w przyszłym sezonie w koszulce Górnika, a przyszłość kilku innych nadal nie jest w pełni przesądzona

Nie żyje Marzena Kipiel-Sztuka. Przegrała walkę z chorobą

Nie żyje Marzena Kipiel-Sztuka. Przegrała walkę z chorobą

Aktorka zasłynęła z roli Halinki Kiepskiej w serialu „Świat według Kiepskich”. Zmarła w wieku 58 lat.

Justyna Adamczuk (z piłką) ma w nadchodzącym sezonie odgrywać w Polskim Cukrze AZS UMCS Lublin bardziej istotną rolę

Justyna Adamczuk przedłużyła umowę z Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin

20-letnia centerka była jednym z największych objawień poprzedniego sezonu

W hicie 29. kolejki Grom Różaniec zremisował u siebie z Hetmanem Zamość

Grom Różaniec podzielił się punktami z Hetmanem Zamość w meczu pełnym emocji

W hicie 29. kolejki Grom Różaniec zremisował na swoim boisku z pewnym awansu Hetmanem Zamość

Burze, grad i ulewy. IMGW wydał alert pierwszego stopnia

Burze, grad i ulewy. IMGW wydał alert pierwszego stopnia

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla Lubelszczyzny. Prognozowane są burze, silne opady deszczu i grad.

Ekomobilizacja. Zbierają śmieci, pomogą niepełnosprawnym

Ekomobilizacja. Zbierają śmieci, pomogą niepełnosprawnym

Czy to będzie 100 zł czy 10 tysięcy, nie zmarnuje się ani grosz – mówi Dorota Mazur, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej z Wolicy Brzozowej w gm. Komarów-Osada. Placówka ma szanse na zastrzyk gotówki dzięki akcji zorganizowanej przez Zakład Karny w Zamościu.

Najlepsi z najlepszych ratowali życie na ulicach Lublina
Zdjęcia/Film
galeria
film

Najlepsi z najlepszych ratowali życie na ulicach Lublina

Wybuch gazu, urwana kończyna, wypadek komunikacyjny, urazy czaszki, rozcięcia, zakrztuszenia i udary - z takimi wyzwaniami w sobotę mierzyli się uczestnicy XXX Ogólnopolskich Mistrzostw Pierwszej Pomocy Polskiego Czerwonego Krzyża.

Wybieramy posłów do Parlamentu Europejskiego. Do godz. 6 odnotowano kilkanaście wykroczeń
WYBORY 2024

Wybieramy posłów do Parlamentu Europejskiego. Do godz. 6 odnotowano kilkanaście wykroczeń

O godzinie 7:00 rozpoczęło się głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Szef PKW: Pracownicy zgodnie twierdzą, że nie pamiętają tak spokojnych wyborów.

Melanż na dachu
foto
galeria

Melanż na dachu

Weekend w Lublinie nie musi być nudny. Zobaczcie, co się działo na Nocy Kultury w Przystań na dachu. Najbardziej imprezowy dach w Lublinie nie zwalnia tempa. Tak się bawi Lublin!

Zatańczyli pod gołym niebem. „Noc Świętojańska” z Kaniorowcami
Foto
galeria

Zatańczyli pod gołym niebem. „Noc Świętojańska” z Kaniorowcami

Tańce, muzyka i tradycyjne obrzędy. W Ogrodzie Saskim odbył się folklorystyczny koncert z okazji zbliżającego się słowiańskiego święta.

Adam Abramowicz

Strzegł interesów przedsiębiorców. Koniec kadencji Abramowicza

W czerwcu kończy się 6-letnia kadencja Adama Abramowicza jako Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Jego następcę wskaże premier Donald Tusk.

Grzegorz Białek podkreśla, że Lewart na awans zapracował zarówno jesienią, jak i wiosną

Grzegorz Białek (Lewart Lubartów): Chcemy zbudować drużynę, która zostanie w III lidze na dłużej

Rozmowa z Grzegorzem Białkiem, trenerem Lewartu Lubartów

Noc Kultury w Pszczole
foto
galeria

Noc Kultury w Pszczole

W Pięknej Pszczole odpalono nowy, letni cykl imprezowy Sting & Swing. Mamy zdjęcia z tej imprezy! Na tarasie było jak zwykle, czyli totalny chill, dyskusje, flirt, kanapy, leżaki i letnie napoje...W klubie parkiet rozkręcił Paulsen. Tak się bawi Lublin!

Niebezpieczne odpady w centrum Zamościa? Radny jest oburzony
Zamość

Niebezpieczne odpady w centrum Zamościa? Radny jest oburzony

Lubelski przedsiębiorca chce rozbudować swój funkcjonujący w Zamościu punkt składowania odpadów. Złożył w związku z tym wniosek w magistracie. Decyzji jeszcze nie ma, ale jeden z radnych już jest zdecydowanie na „nie”.

Julita po raz pierwszy poszła do gastronomii w wakacje, po 2 klasie technikum. W tym czasie dostawała jedynie 50 zł kieszonkowego od swoich dziadków
MAGAZYN

Pokolenie Z idzie do wakacyjnej pracy

Mogli wyjechać w góry, lub na Mazury. Albo leniwie spędzić wolny czas przed komputerem. Zdecydowali się jednak na dodatkowy zarobek. Pieniądze wraz z wiekiem coraz bardziej są potrzebne, a w roku szkolnym nie każdy może w końcu dorobić

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium