Nowy przetarg na realizację najdroższej inwestycji w Puławach. Koszt powstania mediateki to blisko 30 mln złotych.
Gdyby nie problemy z wyłonionym 9 października wykonawcą tego zadania, puławianie prawdopodobnie mogliby już obserwować rozbiórkę dawnego frontu Domu Chemika. Tymczasem okazuje się, że na rozpoczęcie prac miasto będzie musiało jeszcze zaczekać.
Doświadczenie niewystarczające
Pierwszy przetarg na mediatekę ogłoszono pod koniec sierpnia. Wśród czterech ofert, jakie zostały nadesłane, najniższą cenę (28,76 mln zł) zaproponowała spółka Kartel S.A.. Firma ze świętokrzyskiego Jędrzejowa pokonała konkurentów z lubelskiego Dajku, puławskiego Termochemu i warszawskiego Erbudu. O jej wyborze Ratusz poinformował 9 października. Umowy jednak nie podpisano.
Powodem było odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej, które złożył stołeczny Erbud. Po przeanalizowaniu dokumentów złożonych przez Kartel, KIO nakazała unieważnienie wyboru tej oferty. Powodem był brak doświadczenia w budowie innych obiektów przeznaczonych na cele kulturalne o kubaturze przynajmniej 18 tys. metrów sześciennych. Ich przykłady podane przez spółkę oceniono nie tylko jako niespełniające kryteriów, ale także, jako wprowadzające miasto Puławy w błąd.
Erbud za drogi
W związku z takim orzeczeniem KIO, puławscy urzędnicy jeszcze raz przejrzeli nadesłane oferty, co otworzyło im drogę do wskazania nowego zwycięzcy. Najbliżej celu był warszawski Erbud, który zaproponował za tą samą usługę 28,98 mln zł, a więc o 227 tys. zł więcej od wykluczonego Kartelu. Niestety dla warszawskiej firmy, puławscy urzędnicy, zamiast podpisania umowy, zdecydowali o unieważnieniu całego przetargu.
Mieli do tego prawo już po pierwszym otwarciu ofert, bo żadna z nich nie mieściła się w zakładanym budżecie (28,5 mln zł).
Początkowo władze Puław zamierzały dołożyć Kartelowi brakującą sumę, ale po jego odpadnięciu z rywalizacji, żeby dopiąć umowę z Erbudem, urzędnicy musieliby dopłacić znacznie więcej, bo prawie 490 tys. zł. Prezydent Paweł Maj zgody na taki zabieg nie wyraził.
Potrzebne oszczędności
Pracownicy puławskiego Ratusza liczą na to, że nowy przetarg przyniesie niższe ceny. - Miasto ma przed sobą duże wydatki, dlatego powinniśmy szukać oszczędności - tłumaczy Beata Kozik, zastępca prezydenta.
O tym, czy ponowienie przetargu na mediatekę było dobrym posunięciem, przekonamy się 3 grudnia. Wtedy powinniśmy poznać nowe oferty od firm zainteresowanych tym kontraktem. Jeśli tym razem uda się podpisać umowę z wykonawcą, rozbiórka pawilonu powinna ruszyć w pierwszym kwartale przyszłego roku.