O dawnej tradycji panien apteczkowych
W dawnych polskich dworach i dworeczkach były instytucje panien apteczkowych. Damy owe znały się na wytwarzaniu alembikówki i pomagały gospodyni domu w utrzymaniu apteczki. Jak pisał Kolberg, gospodyni domu miała swoją apteczkę, w której ujrzałeś butle z przewiązanemi kartkami, pełne wódek tatarakowych, piołunowych, dzięglowych i selerowych; tam stała okowita, a w niej macerowały się żmije żywcem wpuszczone, ówdzie spirytusy bocianowe, mrówczane, jałowcowe. Wódka alembikowa, szumówka, korzenna, alkiermesowa, cynamonka, karolkowa, anyżkowa, białomorwówka, goździkowa, cytwarowa, kurdybanowa. Żubrówka, kminkówka i - najpospolitsza - żytniówka. "Z gałganami”. "Persyko z pestek”. Pędzona z konwalii. Włoska . I Francuska i oczywiście gdańska.I jeszcze ...
O rozmaitych gustach Polaków
Pięknie zachował się kiedyś mistrz Paderewski w słynnym dialogu z Clemenceou. Gdy ten rzucił zdawkowe słowo o jego czarującej grze, dodając, że niesłusznie dotąd mniemał, jakoby wszyscy Polacy umieli tylko pić - usłyszał w odpowiedzi uprzejme podziękowanie, a zarazem zapewnienie, iż on z kolei niesłusznie dotąd sądził, jakoby wszyscy Francuzi byli dobrze wychowani.
Ale Polacy pijali też tęgo. Szczególnie artyści. Jak Stanisław Przybyszewski który tak pisało o sobie: "dajcie Stasinkowi baryłkę wódki, a kur... będzie sztuka polska”.
Tego nie pochwalamy!
O Bikontówce
Piotr Bikont, smakosz nad smakosze powiedział Dziennikowi, że w jego rodzinie zawsze kulturalnie pijalo się pod święta kminkówkę. Truneczek ten miał tą zaletę, że robiło się go w 24 godziny i zawsze był dobry.
-Trzeba do gąsiorka wsypać sporo kminku, dodać kawałek gałki muszkatołowej, laskę cynamonu, jednego migdała i jedną rodzynkę - zalać dobrą czystą wódką i niech trochę postoi. To bardzo zacny trunek i przepis, bo w miarę ubywania, można dolewać i wciąż będzie dobre - tłumaczy Piotr Bikont.