Jerzy Wojtasiewicz pokazuje przez siatkę rozległe pole namiotowe w Resorcie Piaseczno. – To wszystko dostał mój ojciec za zasługi wojenne. To było nasze. W 1973 r. zabrali nam to, bo miał tu powstać duży ośrodek wypoczynkowy. Ziemię potracili także nasi sąsiedzi. Niektórzy to klęczeli i płakali, gdy dowiedzieli się o wywłaszczeniu. To była słaba ziemia, ale nasza. Do dziś nie ma tu ośrodka, a ja na ojcowiznę patrzę się przez ogrodzenie – mówi Jerzy Wojtasiewicz, dziś mieszkaniec Łęcznej.
Państwo wypłaciło odszkodowania za zabrane działki, ale Wojtasiewiczowie czuli się oszukani.