Gminy znalazły sposób na kupno tańszego prądu. Zawiązała się kolejna grupa zakupowa. Jest to dobry interes, o czym przekonały się już trzy samorządy.
Patent jest prosty. Gminy tworzą grupę zakupową, wypowiadają umowę dotychczasowym dostawcom energii. Jako grupa zgłaszają na wirtualnej giełdzie chęć zakupu konkretnej liczby kilowatogodzin. Jednym słowem – stają się hurtowym graczem na uwolnionym rynku energii. Na podstawie licytacji wybierają najtańszego dostawcę prądu. I tu notują zysk. Niestety, koszty przesyłu prądu nie podlegają negocjacjom. Są stałe.
Z tej formy oszczędności jako pierwsze w województwie lubelskim skorzystały trzy gminy – Szastarka, Zakrzówek i Dzierzkowice. Zawiązały grupę zakupową już kilka miesięcy temu.
– I już nasze rachunki za prąd są niższe. Przed zawiązaniem grupy zakupowej za kilowatogodzinę płaciliśmy ponad 30 groszy. Teraz cena spadła o 30 proc. i wynosi nieco ponad 20 groszy. W okresie dwuletnim, jak wyliczyliśmy, oszczędności tylko w przypadku naszej gminy wyniosą 200 tysięcy złotych. A to jest znacząca kwota w naszym budżecie – mówi Grzegorz Lemiech, wójt gminy Zakrzówek. – Jest jeszcze jeden wymierny efekt. Gmina już nie musi okresowo wyłączać ulicznych latarni, aby oszczędzać prąd. To stało się nieopłacalne – dodaje Lemiech.
Na jeszcze większe oszczędności liczy Łęczna i gminy należące do nowej grupy zakupowej. – W 2012 roku zużyliśmy 640 tys. kWh, co kosztowało nas 450 tysięcy złotych. Nasze oszczędności w ciągu dwóch lat mogą przewyższyć 300 tysięcy złotych. Gra jest warta świeczki – dodaje burmistrz Kosiarski.