Nasz artykuł "Stadion nie dla kibiców” spotkał się z dużym odzewem. 23 września Górnik Łęczna zagra u siebie z Cracovią.
- Zrobiliśmy wszystko, żeby spotkanie odbyło się z udziałem kibiców. Co więcej, włożyliśmy w to ogromną pracę i ostateczna decyzja, że spotkanie rozegrane zostanie bez udziału publiczności, absolutnie nie jest naszą winą - wyjaśnia prezes Górnika Grażyna Łojko.
Na poparcie tej tezy działacze z Łęcznej mają dokumenty, które pokazują, jak krok po kroku Górnik starał się uzyskać zgodę na udział kibiców w meczu z Cracovią.
Klub wystąpił z wnioskiem do Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej o opinię dotyczącą rozgrywek I ligi i Pucharu Polski już 26 czerwca 2008 roku, czyli przed rozpoczęciem obecnego sezonu piłkarskiego.
9 lipca działacze uzupełnili swój wniosek o daty meczów w Pucharze Polski. Dzień później Górnik dostał zgodę na organizację imprez masowych, w tym także Pucharu Polski. Pozytywną opinię w tej sprawie 14 lipca wydał również burmistrz Łęcznej.
- Pisaliśmy i informowaliśmy Polski Związek Piłki Nożnej, tak jak każdy inny klub w tym kraju zgodnie z odpowiednimi procedurami, a kopie wszystkich dokumentów są dostępne w naszym sekretariacie - potwierdza prezes Łojko.
"Schody” zaczęły się, kiedy stało się jasne, że piłkarze trenera Krzysztofa Chrobaka zmierzą się z Cracovią. 3 września na stronie PZPN pojawiła się informacja o wynikach losowania 1/16 Pucharu Polski. Dzień później łęcznianie wystąpili z wnioskiem o ponowną opinię policji, znając już konkretnego rywala.
Dwa dni później Górnik otrzymał negatywną odpowiedź ze względu na niezachowanie terminu, a mimo to, tego samego dnia zwrócił się do burmistrza o zgodę na zorganizowanie spotkania z Cracovią jako imprezy masowej.
Poinformował o tym fakcie PZPN i poprosił o zmianę daty meczu z Cracovią (na 23 września). Uzyskał na to zgodę warszawskiej centrali. Złożył również zażalenie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie na decyzję Komendy Powiatowej w Łęcznej.
11 września burmistrz Łęcznej dał odmowną odpowiedź, co ostatecznie spowodowało, że działacze z Łęcznej musieli poinformować PZPN i zespół z Krakowa, że meczu nie obejrzą kibice.
- Szukaliśmy również innych rozwiązań, proponowaliśmy, że nie wpuścimy zorganizowanej grupy kibiców Cracovii. Uważam, że kluby powinny być informowane o dacie meczu i konkretnym przeciwniku w odpowiednim terminie - kończy prezes Górnika.