Pierwszy ruch wykonał burmistrz Teodor Kosiarski, który zadeklarował udział w wyborach. Nie określił tylko, czy na burmistrza, czy do rady powiatu, czy może do sejmiku. Opozycja odpowiada, że wystawi kontrkandydata na burmistrza, ale na personalia jest jeszcze za wcześnie.
Od kilku miesięcy w Łęcznej krążyły pogłoski, że Teodor Kosiarski ogłosi rozbrat z polityką. Kończy właśnie czwartą kadencję na urzędzie burmistrza i zamierza odejść na zasłużoną emeryturę. Nic z tego.
– Nie myślę jeszcze o odpoczynku. Już deklaruję, że będę brał udział w najbliższych wyborach samorządowych. Nie zdradzę jednak, w których. O tym poinformuję niebawem – mówi Kosiarski. Ta deklaracja nie ułatwia życia politycznej konkurencji.
Ta ostatnia, czyli klub radnych „Lepsza Łęczna”, także przyjęła taktykę wyczekiwania na pierwszy, konkretny krok przeciwników.
– „Lepsza Łęczna” z pewnością wystawi kandydata na burmistrza Łęcznej. Nazwisko ogłosimy w stosownym czasie na blogu LLE24.pl oraz w Informatorze Radnych. Prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości – mówi radny Mariusz Fijałkowski.
Nieoficjalnie mówi się, że kandydatem „Lepszej Łęcznej” na urząd burmistrza może być właśnie Fijałkowski. Przypomnijmy, że w ostatnich wyborach wynik rozstrzygnął się w II turze. Teodor Kosiarski otrzymał wówczas 55,8 proc. głosów, zaś Mariusz Fijałkowski 44,1 proc. głosów.
Kandydatem na stanowisko burmistrza był także Lech Tor. W pierwszej turze wyborów uzyskał 16,8 proc, głosów. W nadchodzących wyborach jednak nie weźmie udziału.
Czarnym koniem jesiennej walki o magistrat może okazać się Leszek Włodarski, obecny zastępca burmistrza. – Jeszcze nie podjąłem decyzji o starcie. Rozważam wszystkie za i przeciw, analizuję wszystkie opcje. Na razie wykonuję swoje obowiązki w Urzędzie Miasta – kwituje Włodarski.