Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Lubelskiego Węgla Bogdanka powołało wczoraj nową radę nadzorczą. Pięciu członków z 6-osobowej odchudzonej rady nadzorczej będzie pracować za symboliczną złotówkę.
Zmiany w składzie Rady to wynik zakupu przez Eneę 64,57 proc. akcji kopalni (dziś koncern ma łącznie 66 proc. akcji).
– Koncern energetyczny rozpoczyna w ten sposób przejmowanie kontroli operacyjnej nad Bogdanką – mówi Sławomir Krenczyk, rzecznik prasowy Enei.
Nowa rada nadzorcza jest mniejsza. Będzie mieć sześciu członków, a nie ośmiu. Eneę będzie reprezentować pięć osób. Listę otwiera Dalida Gepfert, wiceprezes zarządu ds. finansowych Enei. Eneę reprezentuje też Paweł Orlof (wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych), Bartosz Krysta (prezes zarządu Enei Trading), Magdalena Kaczmarek (dyrektor Departamentu Controllingu) i Krzysztof Matan (dyrektor Departamentu Zarządzania Operacyjnego). W radzie jest też jej dotychczasowy członek Michał Stopyra, doktor nauk technicznych i długoletni pracownik naukowy Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który reprezentuje akcjonariuszy mniejszościowych.
Zgodnie z regulacjami przyjętymi w Enei, jej przedstawiciele w organach nadzorczych pełnią te funkcje bez wynagrodzenia. Regulacje wewnętrzne Bogdanki nie pozwalają na przyjęcie takiego rozwiązania.
– Dlatego na podstawie uchwały Walnego Zgromadzenia Akcjonariszy, członkowie rady nadzorczej z ramienia Enei będą otrzymywać symboliczne wynagrodzenie w wysokości 1 zł. Członek Rady Nadzorczej reprezentujący akcjonariuszy mniejszościowych będzie otrzymywał niższe niż dotychczas wynagrodzenie, ograniczone tzw. ustawą „kominową” – mówi Krenczyk.
Enea jest głównym odbiorcą węgla z lubelskiej kopalni, a Bogdanka to największy dostawca paliwa dla kluczowych węglowych źródeł produkcji prądu jakie Enea ma w Elektrowni Kozienice. Obie spółki są notowane na warszawskiej giełdzie.