Gmina Ludwin Jak co roku, wrócił problem śmieci nad jeziorami. Nie wszyscy właściciele działek rekreacyjnych podpisali umowy na wywóz odpadów, więc śmieci wyrzucają do lasów i rowów.
Pierwszy ciepły weekend już za nami. Nad Piasecznem i innymi jeziorami, w przydrożnych rowach i laskach po letnikach zostały worki z śmieciami, butelki i puszki. Problemem są nie tylko weekendowe pozostałości po turystach, ale także śmieci produkowane przez lokatorów działek rekreacyjnych.
Właściciele tych nieruchomości obawiają się, że problem z odbiorem worków z śmieciami powtórzy się tez w tym roku.
– Przyjeżdżając na Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie od ponad 35 lat, nie przypominam sobie sytuacji tak dużego zaśmiecenia, jak jest obecnie. Przez dwa ostatnie lata śmiecie nie były w ogóle odbierane. Nie było żadnej firmy z którą można było podpisać umowę. A jeśli nawet była, to tylko wirtualnie, bo nikt nie miał podpisanej umowy – alarmuje nasz czytelnik.
–Od momentu wejścia nowej ustawy śmieciowej, czyli przez trzy lata, okoliczne rowy zamieniły się w śmietniska. Część użytkowników domków letniskowych wywozi swoje nieczystości do kontenerów w swoich domach. Część pozbywa się ich w lasach i rowach – przyznaje czytelnik.
– Problem śmieci nad jeziorami wraca co roku. Powodem jest wadliwie napisana ustawa – mówi Andrzej Chabros, wójt gminy Ludwin. – Znikoma, ale najbardziej hałaśliwa, część właścicieli 5000 działek w naszej gminie nie potrafi zrozumieć, że podatki od nieruchomości to nie to samo co opłaty śmieciowe. Mają obowiązek zawrzeć umowę na odbiór śmieci z jedną z firm komunalnych z naszego rejestru. Trzeba też uczciwie powiedzieć, że firmy nie garną się do tych umów. Nie opłaca się im gdyż chętnych do systematycznego płacenia jest niewielu.
Możliwa jest jeszcze jedna opcja – posiadacze działek letniskowych będą traktowani jak stali mieszkańcy gminy i przez cały rok będą płacić za śmieci. – Na takie rozwiązanie też się nie godzą. Oczekują, że gmina ustawi kontenery na śmieci, ale na to prawo dziś nie pozwala – tłumaczy wójt.
W poniedziałek gminni urzędnicy sprawdzili teren wokół jezior. W lasach, rowach i na plażach natknęli się na worki z śmieciami. Ich zawartość wskazuje na wiosenne sprzątanie działek.
– Kolejnym problemem są turyści odwiedzający pojezierze w okresie pomiędzy wiosną a początkiem lipca, kiedy to gmina zaczyna oficjalnie sprzątać plażę. Śmietników nie ma więc śmiecą gdzie popadnie – dodaje czytelnik.
– Nad Piasecznem już w miniony weekend wystawiliśmy kosze. Błyskawiczne zapełniły się nie tylko odpadami po weekendowych turystach, ale także śmieciami po rezydentach działek rekreacyjnych – dodaje wójt. I zapowiada kontrolę umów śmieciowych. – Obecnie rozmawiamy z firmami komunalnymi, które mogłyby podjąć się wywozu śmieci z terenów rekreacyjnych. W ubiegłym roku ukaraliśmy trzech właścicieli działek za brak takich umów – dodaje wójt.