Mieszkańcy sami chcą ratować unikalną w skali europejskiej zabudowę Starego Miasta. Zawiązali komitet, będą rozmawiać z konserwatorem.
Zwykle w miastach i miasteczkach jest rynek. W Łęcznej są aż trzy. Ich historia wiąże się z królewskim przywilej organizowania jarmarków. Gdy kolejni władcy pozwalali na częstszy handel, miasto rozkwitało i potrzebowało miejsca na stragany i stoiska, zwłaszcza że ściągały tu tysiące kupców i pośredników nawet z Rosji, Niemiec, Austrii, ziem Królestwa Polskiego. Teraz ten fragment miasta wygląda okropnie. Chodzi o 12 hektarów zabudowanej powierzchni, zamkniętej doliną Świnki, Wieprza oraz ulicami Lubelską, Krasnostawską i al. Jana Pawła II. Ze względu na unikalny układ zabudowy, Stare Miasto jest wpisane do rejestru zabytków.
- Stan kamieniczek i ulic jest fatalny. Trzeba szybko się tym zająć, bo Stare Miasto umiera. Większość domów już przypomina rudery. Szkoda, bo to piękny zakątek Łęcznej - mówi Halina Bednarska, która od lat mieszka na Starym Mieście.
Dlatego w tym tygodniu powstał Komitet ds. Rewaloryzacji Starego Miasta w Łęcznej. Tworzy go szesnaście osób - członkowie Rady Osiedla Stare Miasto, urzędnicy z UM odpowiedzialni za inwestycje i mienie komunalne, obecna i dawna dyrektor Muzeum Regionalnego w Łęcznej oraz przedstawiciel Instytutu Gospodarki Przestrzennej w Lublinie. Patronat honorowy nad komitetem objął Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej.
- Już trzy lata temu przymierzaliśmy się do renowacji placów i ulic w obrębie Rynku II i Rynku III. Założyliśmy, że ułożenie kostki i odwodnienia będzie kosztowało 1,3 miliona złotych. Niestety, wojewódzki konserwator zabytków wymaga położenie kamienia i koszt wzrósł trzy razy. Nie było stać nas na to - mówi Dariusz Kowalski, który jest przewodniczącym komitetu.
- Na przyszły tygodzień zaprosiliśmy do Łęcznej wojewódzkiego konserwatora zabytków. Chcemy poznać punkt widzenia fachowców na temat renowacji Starego Miasta - mówi Janusz Matysek, przewodniczący Rady Osiedla Stare Miasto, członek komitetu.
Pracy jest sporo. Pierwszy krok to rozpisanie przetargu na opracowanie koncepcji rewaloryzacji Starego Miasta. Potem musi powstać plan budowlany. - Na początek chcemy przebudować siedzibę Urzędu Miasta przy placu Kościuszki. Następnie odnowimy chodniki, ulice, place i bloki na Rynku II oraz gminne kamienice. Zajmie nam to czas do 2014 roku - mówi burmistrz Dariusz Kowalski.
Już wiadomo, że renowacja napotka dwa problemy - 150 posesji to prywatne nieruchomości. O nie muszą zadbać właściciele. Drugi problem to blisko 40 działek, które nie mają uregulowanego statusu prawnego. Ich właścicielami byli głównie Żydzi.