Andrzej Ż. był poszukiwany przez belgijski wymiar sprawiedliwości europejskim nakazem aresztowania. 34-latek wpadł w piątek w Łęcznej.
- Na jego trop wpadli policjanci z Sekcji Poszukiwań i Identyfikacji Osób Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. To właśnie oni ustalili, gdzie ukrywa się podejrzany – mówi kom. Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Okazało się, że 34-latek pod koniec października wrócił do Polski. Nie spodziewał się jednak, że tak szybko namierzy go policja. Mężczyzna poszukiwany był za przestępstwa przeciwko mieniu, których dopuścił się na terenie Belgii.
34-latek trafił do aresztu.
Europejski nakaz aresztowania jest uproszczoną formą ekstradycji między państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Umożliwia aresztowanie osoby podejrzanej lub oskarżonej o popełnienie przestępstwa albo już skazanej za nie, i wydanie jej do kraju, w którym zostanie postawiona przed sądem lub przekazana do wykonania wcześniej orzeczonej kary.