![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Pacjentami z oddziału chorób płuc zajmuje się obecnie w Zamojskim Szpitalu Niepublicznym trzech pulmonologów i lekarka bez specjalizacji](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2025/2025-02/58d75ea78f8db78cfbc9aabcbfedd40c_std_crd_830.jpg)
To tytułowe pytanie stawialiśmy już jesienią 2023 roku, gdy sytuacja była podobna. Wtedy ostatecznie kryzys udało się załagodzić. Teraz znów okazuje się, że wszyscy pulmonolodzy z Zamojskiego Szpitala Niepublicznego złożyli wypowiedzenia. Co stanie się z oddziałem?
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Niepokojące informacje o wypowiedzeniach złożonych przez lekarzy z oddziału chorób płuc tzw. starego szpitala w Zamościu pojawiły się ostatnio w mediach społecznościowych.
Prezes placówki potwierdza, że do takiej sytuacji doszło. Jeszcze kilka miesięcy temu na oddziale pracowało pięcioro lekarzy. Jeden z nich (nie miał specjalizacji z pulmonologii) odszedł. Została czwórka, w tym trzech pulmonologów i lekarka z Ukrainy. Trójka specjalistów, łącznie z ordynatorem w ostatnim dniu grudnia 2024 poinformowała kierownictwo szpitala, że chcą odejść.
– Powodem, jaki mi przedstawiono, były trudności w utrzymaniu oddziału przy aktualnej obsadzie lekarskiej. Tłumaczyli, że są po prostu przeciążeni – mówi Mariusz Paszko, prezes Zamojskiego Szpitala Niepublicznego.
Dodaje, że w międzyczasie szef oddziału swoje wypowiedzenie wycofał, a pozostali zgodzili się pracować do kwietnia. Niejako w okresie próby, bo Paszko obiecał im zmianę warunków pracy. Na czym ma to polegać?
Obecnie oddział chorób płuc zajmuje dwa piętra jednego z budynków. Ma 23 miejsca dla pacjentów. Po zmianie pulmonologia pozostanie na piętrze drugim z liczbą łóżek zmniejszoną do 12, na pierwsze przeniesiony będzie oddział wewnętrzny. Jak tłumaczy prezes, chodzi o zoptymalizowanie pracy przy jednoczesnym wykorzystaniu aparatury, a także zapewnieniu dobra pacjentów. – Oba będą miały jeden pion dyżurowy. To powinno ułatwić pracę. Głęboko wierzę w dobrą współpracę między naszymi internistami a pulmonologami – mówi Paszko.
Dodaje, że cały czas szuka dodatkowych medyków, których mógłby na pulomonologii zatrudnić. Z tym jednak nie jest łatwo, bo specjalistów z tej dziedziny po prostu brakuje.
Pierwsze prace związane z przeprowadzką już się rozpoczęły. Cała operacja jest planowana na najbliższy tydzień. – Oczywiście w związku z okrojeniem liczby łóżek poinformowaliśmy już przychodnie i lekarzy rodzinnych, by kierując pacjentów najpierw telefonowali do nas, by upewnić się czy są miejsca – podsumowuje Mariusz Paszko.
Przypomnijmy, że z podobną, kryzysową sytuacją zmagał się też jesienią 2023 roku poprzedni prezes „starego” szpitala. Wtedy problem nie tkwił w kwstiach wynagrodzeń, nie padały żądania podwyżek. Jak wówczas ustaliliśmy, chodziło o stworzenie medykom lepszych warunków do pracy. Wśród postulatów znalazły się m.in. poprawa funkcjonowania transportu sanitarnego, zakup nowego sprzętu do bronchoskopii, a także urządzenia do nieiwazyjnej wentylacji płuc.
Nie doczekali się tego, więc złożyli wypowiedzenia. Ostatecznie, po rozmowach prowadzonych przez prezesa Damiana Miechowicza, z oddziału odeszła ówczesna ordynator. Pozostali pulmonolodzy wycofali wypowiedzenia.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)