Nasi czytelnicy z Białej Podlaskiej i Lublina skarżą się na listonoszów, którzy dostarczają listy bez ochronnych rękawiczek. Z kolei, Poczta Polska zapewnia że pracownicy otrzymali środki do dezynfekcji i wspomniane rękawiczki.
– Pan który roznosi pocztę, jest bez rękawiczek. Wchodzi do domów, nie starając się zachować bezpiecznej odległości– oburza się pani Grażyna z Lublina. – Dostarczył mi dwa listy polecone, które musiałam pokwitować rysikiem na tablecie. Taką samą sytuację miał nasz czytelnik z Białej Podlaskiej.
Listonosz również był bez rękawiczek.
– Zostałem zmuszony do podpisania odbioru. A gdzie są jakieś środki bezpieczeństwa– zastanawia się bialczanin. W Lublinie, listonosz przyznał pani Grażynie że nie dezynfekuje swojego sprzętu. – Na moje pytanie dlaczego nie nosi rękawiczek odparł , że jest mu niewygodnie– relacjonuje mieszkanka Lublina, zaniepokojona tym, że przecież listonosz dotyka wielu powierzchni nieodkażanych. – Jestem przerażona – alarmuje kobieta.
Tymczasem, rzecznik Poczty Polskiej uspokaja i tłumaczy że doręczenie przesyłek odbywa się w bezpieczny sposób.
– Wdrożyliśmy procedury zapewniające bezpieczeństwo klientom i pracownikom przy dostawie przesyłek wprost pod drzwi. Oprócz tradycyjnej formy doręczenia, wszystkie przesyłki listowe rejestrowane, paczkowe i kurierskie można odebrać bez pokwitowania – zapewnia Justyna Siwek rzecznik prasowy Poczty.
Trzeba jednak pokazać listonoszowi z bezpiecznej odległości dokument tożsamości. – Pracownik sam spisze cztery ostatnie cyfry numeru weryfikowanego dokumentu i pozostawi przesyłkę– przekonuje Siwek. Ale bialczanin twierdzi, że nie otrzymał takiej propozycji.
– Wszyscy pracownicy, którzy mają kontakt z klientami otrzymali płyny dezynfekcyjne i rękawiczki– zaznacza rzecznik.
Ale listonosz, który w Białej Podlaskiej odwiedził naszego czytelnika, takich rękawiczek nie miał. Inaczej, wygląda to w tutejszym urzędzie pocztowym. Pracownicy rzeczywiście obsługują interesantów w rękawiczkach. A klienci zachowują odpowiedni dystans w kolejkach.
– 18 marca rozpoczęliśmy dystrybucję kolejnej partii środków ochrony indywidualnej dla pracowników w tym maseczek, rękawic jednorazowych oraz płynów do dezynfekcji rąk i powierzchni. Dbamy, by w pierwszej kolejności byli zaopatrywani w nie listonosze – dodaje jeszcze Siwek.
W przypadku przesyłek paczkowych i kurierskich, adresat otrzymuje numer kontaktowy do kuriera. – A jeśli chodzi o przesyłki pobraniowe, to rekomendujemy płatność bezgotówkową na przykład kartą płatniczą– podkreśla rzecznik.
Poza tym, zarząd Poczty wypłaci dodatkowe świadczenie na zakup środków do dezynfekcji oraz środków ochrony. – Każdy pracownik zatrudniony na stanowisku eksploatacyjnym otrzyma dodatkowe świadczenie 50 zł brutto na zakup środków ochrony– precyzuje Siwek.
Ale również Zrzeszeni w Związkowej Alternatywie członkowie Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty apelują do zarządu Poczty Polskiej o wstrzymanie na przyjmowania przesyłek z poświadczeniem odbioru. – Służba doręczeń powinna mieć możliwość pozostawiania listów poleconych w skrzynkach oddawczych klientów tak, by ograniczyć do minimum kontakt. Nie powinny być przyjmowane żadne przesyłki za pobraniem również na czas trwania epidemii– podkreśla Piotr Moniuszko przewodniczący WZZPP.
Problem w sortowni
Kilka dni temu środki ochrony, które zamówiła Poczta Polska, utknęły w łódzkiej sortowni. – Z powodu podejrzenia koronawirusa u jej pracownika. Pracownicy regionu łódzkiego wyjątkowo otrzymali zakupione środki dopiero we wtorek – zapewnia rzecznik.