W kwietniu stracił prawo jazdy za brawurową jazdę motocyklem, w poniedziałek zabił pieszego jadąc samochodem i uciekł z miejsca wypadku. Następnego dnia 22-letni Rafał S. sam oddał się w ręce policjantów.
Mundurowi błyskawicznie powiązali zdarzenia. – W efekcie poczynionych ustaleń zatrzymaliśmy 46-letniego właściciela hondy podejrzewając, że złożył fałszywe zawiadomienie o kradzieży własnego pojazdu – podał Artur Marczuk z lubartowskiej policji. – Rozpoczęliśmy także poszukiwania jego 22-letniego syna, podejrzewając, że to właśnie on kierował autem.
Jak ustalili policjanci, 22 letni Rafał S. nie posiadał uprawnień do kierowania. Mężczyzna stracił prawo jazdy w kwietniu za brawurową jazdę motocyklem. Wówczas uciekając przed policyjnym radiowozem rozwijał miejscami prędkość do 150 km/h popełniając przy tym szereg wykroczeń drogowych.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia sprawcy może grozić kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Do policyjnego aresztu trafił również właściciel hondy – ojciec kierowcy.