Do nietypowego wypadku doszło we wtorek w Firleju. Motorowerzysta wjechał w latarnię na promenadzie. Do szpitala przetransportował go śmigłowiec.
W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię. Był kompletnie pijany. Miał ponad 2 promile. - Okazało się też, że 51-latek ma wydany przez sąd zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych - dodaje Paśnik.
Mężczyznę z urazem głowy przetransportował do szpitala śmigłowiec. Za nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.