Tak w poniedziałek było w dolinie Wieprza. Poziom wody podniósł się na tyle, że odciął od świata Kolonię Ostrów. Mieszkańcy zamiast drogi do Jeziorzan mieli głębokie na ponad 30 cm rozlewiska.
– Choć lokalne podtopienia są. Nie tylko w okolicach niektórych rzek, ale też np. w Lublinie na ul. Dzierżawnej – zastrzega Józef Klajda, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Mimo trudnej sytuacji na środkowym odcinku Wisły (alarm przeciwpowodziowy w Płocku, lodołamacze wysłane do akcji na odcinku od Włocławka do Płocka), u nas poziom tej rzeki nie jest niepokojący.
– We wszystkich punktach pomiarowych w naszym regionie nie ma stanów ostrzegawczych. A w Annopolu poziom Wisły zaczął w poniedziałek opadać. W ciągu doby, bo w takim czasie przepływa przez nasz region woda w Wiśle, niższe stany dotrą do Puław i Dęblina – zapowiada Klajda.
Nieco gorzej na Bugu i Wieprzu. Obie rzeki w niektórych miejscach przekraczały w poniedziałek stany ostrzegawcze.
– Bug jest w większości zamarznięty, ale wpływa od niego woda z roztopów. Z kolei na Wieprzu zwiększony stan wody jest tylko lokalnie, miejscami – wyjaśnia Klajda. – Generalnie, sytuacja jest dobra.
Stan alarmowy (kolejny po ostrzegawczym) o ponad 20 cm przekraczała za to w poniedziałęk Krzna w Malowej Górze. – Ale poziom rzeki już się ustabilizował, wody zaczyna ubywać – zastrzega Klajda.