Jasne włoski związane w dwa kucyki i beztroska buzia. Gdybym tego nie wiedziała, nigdy w życiu nie domyśliłabym się, jak bardzo chora jest Ola.
Potem pojawił się stan podgorączkowy i w ciągu jednej nocy mała tak spuchła, że rano trzeba ją było dosłownie wyciskać z ubrania. Mama błyskawicznie znalazła się z dzieckiem na izbie przyjęć, a lekarz patrząc na Olę w równie błyskawicznym tempie skierował je do Lublina. Chciał wysłać obie karetką, ale tej akurat nie było...
Cały artykuł o Oli na MM Lubartów:
Oto jest życie: Ola