W centrum dystrybucyjnym Biedronki w Lubartowie dochodzi do masowych zwolnień i mobbingu – list o takiej alarmującej treści przysłał do nas Czytelnik.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Z osobami pracującymi od 2 lat nie są przedłużane umowy o pracę, a na ich miejsca zatrudniani są nowi. Każdy dzień przynosi pytanie, czy to dzisiaj ja „polecę”, czy może mój kolega. Kierownik nie mówi pracownikowi do ostatniej chwili, że go dziś zwolni. To można porównać do mobbingu – napisał w liście.
Do Powiatowego Urzędu Pracy w Lubartowie rzeczywiście na początku roku wpłynęło zgłoszenie Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronek, o planowanych zwolnieniach grupowych, ale w odniesieniu do całej Polski. Jest to procedura standardowa w przypadku zwolnień grupowych w firmach ogólnopolskich działających na terenie całego kraju.
– Nie mamy jednak informacji o zwolnieniach grupowych w Biedronce na terenie naszego powiatu – mówi Danuta Ciołecka z PUP w Lubartowie.
Co na zarzuty Czytelnika centrala Biedronki? – Zdecydowanie zaprzeczamy, jakoby w centrum dystrybucyjnym w Lubartowie dochodziło do przywołanych przez Czytelnika zwolnień oraz niewłaściwego traktowania pracowników. Co więcej, wskaźnik rotacji we wspomnianym centrum jest jednym z najniższych w kraju – brzmi oficjalna odpowiedź na nasze pytania z Jeronimo Martins Polska.
Właściciel sieci jednak przyznaje, że proces zwolnień grupowych w tym roku objął ok. 130 pracowników w skali całego kraju. – Dotyczyło to osób zatrudnionych w działach odpowiedzialnych za ekspansję lub działania bezpośrednio z nią związane. Proces ten nie dotyczył pracowników sklepów oraz centrów dystrybucyjnych, w tym centrum zlokalizowanego w Lubartowie – czytamy w stanowisku firmy.
Jednocześnie biuro prasowe Jeronimo Martins Polska podkreśla, że w przedsiębiorstwie funkcjonuje Biuro Obsługi Pracowników wraz z dedykowaną infolinią, dzięki której pracownicy mogą zgłaszać, również anonimowo, sytuacje budzące ich wątpliwości.
– Wszystkie zgłoszenia do BOP są szczegółowo weryfikowane i skutkują podjęciem działań i/lub przekazaniem informacji zwrotnej do zgłaszającego – zapewnia pracodawca i dodaje, że w ostatnich miesiącach nie było żadnych skarg do BOP od pracowników centrum dystrybucyjnego w Lubartowie, w którym pracuje ponad 300 osób.