Mieszkanka gminy Niedźwiada dała się oszukać kobiecie, która podała się za jej kuzynkę. Straciła 8,5 tys. złotych
- W krótkiej, bardzo umiejętnie poprowadzonej rozmowie, utwierdziła kobietę w przekonaniu, że jest jej krewną. Potem poprosiła o pożyczenie pieniędzy na zapłatę za zamówiony towar. Brak swoich pieniędzy tłumaczyła awarią w banku - wyjaśnia sierż. szt. Grzegorz Paśnik z policji w Lubartowie.
Po krótkiej namowie 45-latka wysłała "kuzynce" pieniądze za pośrednictwem firmy finansowej. Oszustka mogła odbierać pieniądze w dowolnym miejscu na świecie po podaniu hasła.
Po kilkunastu godzinach 45-latka zadzwoniła do krewnej i spytała czy dostała pieniądze. Wtedy zorientowała się, że ją oszukano.
- Wraz z kosztami przesyłki pieniędzy, straciła niemal 8,5 tysiąca złotych - informuje sierż. szt. Paśnik