Cztery jednostki straży pożarnej ciągle pilnuje pogorzeliska lasu w Firleju koło Lubartowa. Wczoraj w ogniu stanęło tu 15 hektarów drzew.
Pożar lasu: Autor: cajzer78
- To ciągle niebezpieczne miejsce. Wystarczy podmuch wiatru, żeby ogień znowu się podnosił - mł. bryg. Jarosław Maluga z lubartowskiej straży pożarnej, która ciągle pilnuje tego miejsca.
Także we wtorek spaliło się 10 hektarów lasu w miejscowości Kalenne w powiecie janowskim. I tak jest od kilku dni. - Codziennie wyjeżdżamy do kilku pożarów lasów - mówi st. kpt. Ryszard Starko z Komendy Wojewódzkiej PSP.
- Wszyscy z niecierpliwością czekają na deszcz - podkreśla Starko. I apeluje o rozwagę. - Nie wolno zbliżać się do lasu z jakimkolwiek ogniem. Ognisko? Co najmniej 100 metrów od drzew - wylicza. - Za nieprzestrzeganie tych zasad grozi grzywna nawet do 5 tys. zł.
Niebawem zdjęcia i film z miejsca pożaru lasu