

Dwaj pracownicy sklepu ze sprzętem gospodarstwa domowego w Lubartowie oraz syn właścicieli zamieszani są w sprawę wyłudzania kredytów na zakup sprzętu na raty.

Bank przelewał wzięty kredyt na konto sklepu. Rzekomo kupiony sprzęt dalej w nim pozostawał. Potem był sprzedawany w komisach lub zastawiany w lombardach.
- Tym samym oszuści dwukrotnie zarabiali na towarze – dodaje Paśnik. - Raz, kiedy płacił za niego bank, udzielając kredytu na jego zakup. Drugi, sprzedając go lub zastawiając.
Policja ma dowody na to, że w przekręcie brali udział, oprócz dwóch mężczyzn, którzy werbowali słupy, syn właścicieli sklepu, oraz dwaj pracownicy sklepu 32 i 28 – letni mieszkańcy Lubartowa.
Sąd Rejonowy w Lubartowie aresztował 36 – letniego syna właścicieli sklepu jak i 31 – latka wyszukującego kredytobiorców. Pozostali trzej mężczyźni są pod dozorem policji.
- Policjanci ustalają dokładną kwotę wyłudzonych kredytów. Już teraz wiadomo, że będzie to co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych – dodaje Paśnik.