• Rocznik?
- 1974.
• Korzenie rodzinne?
- Generalnie lubelskie. Najdalej, jak sięgnę pamięcią, pamiętam pradziadków. Jedna prababcia, Helena, mieszkała na ulicy 1 Maja, druga, Justyna, 150 metrów dalej na klinie. Pojawiają się także wątki nadmorskie. Tak, że czuję się lublinianinem w co najmniej czwartym pokoleniu. Dziadek Kazimierz, tata mojego taty, był wysoko postawionym biegłym księgowym. Oraz szefem Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Stąd też sport w moim życiu. Babcia prowadziła dom.
• Druga babcia?
- Sabina... Była przez wiele lat związana z Zakładami odzieżowymi Gracja. Z kolei jej brat, wujek Zdzisław Kasprzak był dyrektorem zakładu. I ojcem bardzo znanej piosenkarki... Urszuli.
• Żartuje pan?
- Nie, Urszula to moja ciocia. Długo mówiłem do niej ciociu, oczywiście do pewnego momentu. Choć, kiedy ostatnio nagrywałem wypowiedź do programu o Urszuli w Dzień dobry TVN, na koniec powiedziałem: No to ciociu, wszystkiego najlepszego.